*Nota autora – To należy do mnie. To jest drugi rozdział trylogii Słodka Zemsta. Jeśli nie czytałeś pierwszej części, radzę to zrobić. Mam nadzieję, że Ci się spodoba i jak już powiedziałem, ta część zawiera brak zgody. Nie toleruję tego i nie sugeruję, żebyś to robił.
'...' myśli
Rozdział 2 - Zemsta to suka, prawda?
Minął już prawie rok odkąd mnie zwolniono i moje życie praktycznie się skończyło. Byłem dobrze opłacanym profesorem psychologii w miejscowym liceum. Przyłapano mnie na szantażowaniu i ruchaniu jednej z moich uczennic. W pewnym sensie mnie wrobiła. Ta mała suka pogorszyła sytuację. Wiem, że dobrze się bawiła, kiedy ją pieprzyłem, a potem przez nią mnie zwolniono.
Około sześć miesięcy temu, gdy zastanawiałem się nad swoją bezwartościową egzystencją, widziałem ją spacerującą z grupą przyjaciół. Poszedłem za nimi i w tym momencie w mojej głowie powstał plan.
Zemściłbym się za tę małą zaczepkę.
Codziennie przez te kilka miesięcy ją obserwowałem, śledziłem, dowiadywałem się o niej jak najwięcej. Teraz jestem gotowy zemścić się na pani Emily Wolfe.
***
Siedzę w samochodzie ukryty w ciemnej uliczce. Chlorofor i lina gotowe do użycia. To miejsce jest opuszczone, a ona jest całkowicie naiwna, sądząc, że może tu bezpiecznie przejść, ale ja nie narzekam. Przeczesuję dłonią moje kudłate siwe włosy, wzdychając. Jestem totalnie znudzony, ale chciałem mieć pewność, że za nią nie tęsknię.
Idzie tędy, żeby wrócić do domu po skończeniu zajęć. Zwykle podwożą ją przyjaciele, ale w ten dzień wychodzi wcześniej do pracy. Wraca do domu, żeby zostawić swoje rzeczy i wziąć prysznic, a potem wyjeżdża do kliniki. Chce zostać pielęgniarką.
Potem widzę, jak skręca za róg i zaczyna iść ulicą. Uśmiecham się złośliwie. Biorę chloroform i ściereczkę, wysiadam z samochodu i podążam za nią. Spieszę, żeby ją od tyłu i kiedy dociera do tej części ulicy, gdzie latarnie są zepsute i całkowicie ciemne, otaczam ją ramionami, jeden zabezpiecza jej ramiona, drugi zakrywa usta i nos środkiem uspokajającym.
Jej krzyk jest stłumiony przez materiał i moją rękę. Próbuje się wyrywać, ale trzymam mocno, moja erekcja szturcha ją w plecy. Wkrótce staje się bezwładna. Zdejmuję obrus, kładę ją w małym krzaku na skraju ścieżki i spieszę z powrotem do samochodu. Kładę chloroform na siedzeniu pasażera i jadę tam, gdzie ją zostawiłem.
Kiedy już do niej docieram, chwytam linę, chowając się w krzakach i zabezpieczam jej nadgarstki i kostki, po czym ją podnoszę i wkładam do bagażnika. Kiedy jadę do domu, zaczynam się maniakalnie śmiać. Myśli o tym, co jej zrobię, sprawiają, że moja erekcja jest prawie bolesna. Nie mam zamiaru dręczyć jej tylko fizycznie, zamierzam torturować ją także psychicznie. Sprawienie, że jej ciało będzie się tym cieszyć, podczas gdy ona nie chce, spowoduje jej strach. Zemsta jest słodka.
Zabieram ją do domu znajomego, ponieważ moje obskurne mieszkanie nie byłoby wystarczająco prywatne dla moich potrzeb, on jest na wakacjach i poprosił mnie o opiekę w domu. Działa idealnie, to odosobniony mały dom, nie ma sąsiadów, nie ma się o co martwić. Mogę robić, co chcę.
Po jeździe, która trwa nieco ponad godzinę, wjeżdżam na podjazd. Musiałem raz przerwać, około 45 minut, kiedy usłyszałem, jak zaczęła krzyczeć i miotać się. Po prostu użyłem więcej chloroformu i kiedy już o tym myślałem, bez namysłu.
Wjeżdżam do garażu i otwieram bagażnik. Wysiadam sprężyście w kroku, przerzucam jej nieprzytomne ciało przez ramię i chwytam dodatkową linę. Kieruję się do sypialni, przechodząc przez salon, włączam wieżę stereo. Jest klasycznie, z głośników cicho gra Claire de Lune. Uśmiecham się. 'Doskonały.'
Otwieram drzwi sypialni i włączam światło. Bezceremonialnie rzucam ją na łóżko. Trzymam jej nadgarstki razem, ale biorę nadmiar liny i przywiązuję ją nad jej głową do wezgłowia. Następnie odwiązuję jej kostki i przywiązuję je oddzielnie do przeciwległych rogów łóżka. Udaję się do łazienki przylegającej do sypialni i podchodzę do apteczki, chwytając nożyczki.
Wracam do niej uśmiechnięta. Podchodzę, siadam obok niej i zaczynam rozcinać jej przylegającą koszulkę. Wylewają się jej piersi, znów nie ma stanika. Następnie odciąłem jej spodenki odsłaniając koronkowe stringi. Szybko się go też pozbywam, odsłaniając jej cipkę. Kiedy skończę, odkładam nożyczki i biorę prysznic. Chcę poczekać, aż się obudzi, zanim zacznę grać.
W połowie prysznica słyszę oszołomiony jęk, a potem ona zaczyna krzyczeć. Słyszę skrzypienie łóżka, gdy zaczyna się miotać. Uśmiecham się i zaczynam gwizdać razem z Debussym. Kiedy kończę, wycieram się, ale nie ubieram się, w tym momencie jej krzyki stały się ochrypłe.
Wychodzę i widzę, że nadal walczy, chociaż nie tak gwałtownie jak wcześniej. Kiedy mnie widzi, jej oczy się rozszerzają i prycha. „Panie… Panie Krauss? Co ty do cholery wyprawiasz? Puść mnie!” Podchodzę do niej. „Myślę, że na tym etapie naszego związku, Emily, możesz mówić do mnie Jon”. Patrzy na mnie. – No to idź się pierdolić, Jon. Wypowiada moje imię sarkastycznie, a ja się uśmiecham. "Dobra dziewczynka." Głaszczę ją po twarzy, a ona próbuje mnie ugryźć. Odsuwam się chichocząc.
Wskazuję na nóż kuchenny, który leży na szafce nocnej. – Nie chcesz, żebym tego użył, prawda? Jej oczy stają się jeszcze szersze. – W takim razie zachowuj się, Emily. Znów głaszczę ją po twarzy, a ona leży nieruchomo.
"Dlaczego to robisz?"
„Powiedziałbym „aby dać ci nauczkę”, ale biorąc pod uwagę, że nie jestem już nauczycielem, nazwałbym to… zemstą. Myślisz, że to brzmi odpowiednio, prawda?” Widzę, że po jej twarzy zaczynają płynąć łzy. „Och, nie płacz, Emily. Wybrałaś to. Jestem tu tylko po to, żeby pokazać ci, co się dzieje, gdy kogoś przelecisz”.
Podchodzę do końca łóżka i wczołguję się pomiędzy jej nogi. Muskam jej uda i brzuch, kierując się w stronę piersi. Patrzę na nią z góry i obserwuję, jak słabo się zmaga, a jej nadmiernie rozwinięte piersi się kołyszą. Ściskam jednego, a ona jęczy lekko, po czym przygryza wargę. Zaczynam masować jej pierś, a ona wydaje z siebie kolejny niezamierzony jęk.
Pochylam się i biorę jej drugi sutek do ust. Jej plecy mimowolnie wyginają się w łuk. Uśmiecham się i ssę żarliwie jej pierś, podczas gdy drugi szczypie jej sutek. Wgryzam się lekko w jej miękkie ciało i słyszę jej sapnięcie. Lekko unosi biodra, pocierając cipkę o moją nogę. Czuję, że zaczyna robić się mokra.
Kontynuuję zabawę jej sutkami, podczas gdy ona stymuluje łechtaczkę na moim udzie. Potem siadam i patrzę na nią. Jej policzki są zarumienione i mokre od łez. Liżę jej policzek i czuję jej dreszcz. Ocieram się o jej cipkę, pozwalając jej poczuć moją erekcję i jej wilgoć pokrywającą mojego fiuta.
– Podoba ci się to, prawda, Emily? Ona tylko patrzy na mnie żałośnie.
UDERZYĆ.
Hałas roznosi się echem po pomieszczeniu, dodając grzmot do delikatnej muzyki, gdy uderzam ją mocno w twarz. Niemal natychmiast zaczyna się tam pojawiać czerwony znak, gdy patrzy na mnie zszokowana. "Odpowiedz mi!" Ona nie odpowiada. Znów podnoszę rękę, przygotowując się do ponownego uderzenia, a ona wymusza odpowiedź. „N-n-nie!”
Mocno ściskam jej pierś. – Kłamca – szepczę. „Czuję, jaka jesteś mokra, dziwko”. Więcej łez spływa po jej twarzy z powodu rażącej zdrady jej ciała, a ja się uśmiecham.
Zsuwam się w dół po jej ciele i kładę się pomiędzy jej udami. Jest spuchnięta i różowa, nawoskowana i już ocieka sokami. Wdycham jej zapach i oblizuję usta. Pochylam się do przodu i przesuwam językiem po jej łechtaczce. Jej biodra się napinają, a ja chwytam ją za uda, żeby ją utrzymać nieruchomo. Ponownie liżę jej łechtaczkę, zataczając nią kółka, powodując jej puchnięcie i ucieczkę spod kaptura.
Wciągam ją do ust, a ona jęczy. Obracam językiem wokół małego guzka, ssąc go i delikatnie przesuwając po nim zębami. Zaczyna wpychać mi się w twarz. Czuję jej wilgoć na brodzie, gdy kontynuuję atak na jej łechtaczkę. Mój język kreśli lekkie kółka, gdy ją ssę, od czasu do czasu naciskając.
Następnie puszczam jej łechtaczkę i zaczynam okrążać ją kciukiem, schodząc niżej. Przesuwam językiem po jej otworze. Czuję, jak drżą jej uda, gdy zanurzam w niej język. Smakuje bosko i z radością wbijam w nią język.
Zaczynam wsuwać w nią język, okręcając go i oblizując o ścianę bliżej jej brzucha, szukając jej czułego miejsca, a ona sapie i daje mi znać, że go znalazłem. Moje palce krążą po jej łechtaczce i wsuwam w nią język. Skubam jej wargi sromowe, przez co jęczy. Czuję, jak jej cipka zaczyna lekko ściskać mój język, gdy się zbliża.
Moje usta i dłoń zamieniają się miejscami, ssę jej łechtaczkę i mocno wbijam palce w jej dziurkę. Pompuję szybko, wiedząc, że wkrótce ona wypuści. Zaczynam nucić, wysyłając niewielkie wibracje do jej łechtaczki i wściekle ją palcami. Wpycham się mocno i gryzę jej łechtaczkę, a ona eksploduje wokół mnie. Jej cipka drży wokół moich palców, a całe jej ciało wierci się po łóżku.
Kiedy zaczyna schodzić ze swojej euforycznej chmury, siadam i ponownie czołgam się po jej ciele. Uśmiecham się, gdy widzę jej zarumienioną twarz, częściowo przymknięte powieki i rozluźnione usta, a przez jej ciało od czasu do czasu przebiega dreszcz wzrokowy.
– Dobrze się bawiłaś, Emily? Jej oczy są lekko otwarte. "Proszę?" Ona szepcze. Lekko przekrzywiam głowę. "Proszę co?" Milczy przez kilka sekund, po czym mówi cicho. "Zatrzymywać się..."
Mój uśmiech znika, a mój umysł staje się pusty. Czuję, że zaczyna narastać złość. Musi widzieć coś mrocznego w moim spojrzeniu, bo widzę strach ogarniający twoją minę. „Ju-po prostu, puść mnie. Ja-ja-nie powiem nikomu. Przy-przysięgam, proszę J-jon, po prostu mnie puść.”
„Już raz ukarałem cię za kłamstwo, wygląda na to, że muszę to zrobić jeszcze raz. Wiem, że dobrze się bawisz, dziwko. Nie mogę pozwolić ci odejść, wciąż nie odrobiłeś lekcji”.
Zsuwam się z niej i ląduję na podłodze, stojąc na końcu łóżka. Zaczynam rozwiązywać jej kostki i widzę, jak się rozluźnia. – Ona myśli, że ją wypuszczam.
Kiedy już się rozwiążą, szybko ją przewracam, zaskakując ją. Ona wydaje zduszony okrzyk, a ja ponownie zaczynam wiązać jej kostki. „Trzeba dostać nauczkę…”
Zaczyna się szamotać, kiedy podchodzę i siadam obok niej. Biorę poduszkę, składam ją na pół i wsuwam pod nią, unosząc jej tyłek do góry. Pochylam się i delikatnie gładzę jej tyłek. Przesuwam go do miejsca, gdzie leży na jednym policzku.
Podnoszę rękę i mocno ją opuszczam. PRASNĄĆ. Rozbrzmiewa echem po całym pomieszczeniu wraz z jej krzykiem. Przestawiam się na drugi policzek, pieszczę go i mocno daję klapsa. Powtarzam ten proces w kółko, naprzemiennie z jednego policzka na drugi. Patrzę, jak jej tyłek zmienia kolor z matowego różu na jaskrawy szkarłat.
Za każdym razem, gdy moja ręka opada, ona wydaje wrzask. „ZATRZYMAJ SIĘ! PROSZĘ! TO HUUURTTTSSSSS!” Moja twarz pozostaje beznamiętna, gdy kontynuuję klapsy w jej seksownej, umięśnionej dupie.
Po 30 klapsach przestaję. Moja dłoń delikatnie przesuwa się po jej tyłku, czuję promieniujące od niej ciepło, gdy krew przepływa po powierzchni. Słyszę jej płacz i mamrocze coś niezrozumiale. Moja dłoń zanurza się w jej tyłku i czuję ją nieruchomą. Lekko dotykam jej odbytu palcem. Jest ciasny, sprawia wrażenie niemal dziewiczego.
Przesuwam rękę do jej pochwy. Jest całkowicie przemoczona. Gapię się na nią. – Lubiłeś dostawać klapsy, prawda? Musiała się czegoś nauczyć, bo lekko kiwa głową. Czuję, jak ciepło napływa mi do twarzy, gdy mój gniew osiąga szczyt. „W takim razie będziesz potrzebować gorszej kary, czegoś, co nie będzie ci się podobać!” Krzyczę, gdy szybko idę za nią.
Pocieram palcem jej cipkę, zwilżając ją sokiem, a następnie biorę ją do tyłka. Naciskam mocno, mocno przechodząc przez napięte mięśnie, i zaczynam mocno pompować, jest ciasno i widzę, że ją to boli. Krzyczy, kiedy wchodzę, prosząc, żebym przestał, i błagając. Pompuję szybciej, rozluźniając ją nieco na wypadek tego, co za chwilę wejdzie do środka. Jest napięta, nawet z jednym palcem, jej mięśnie zaciskają się wokół mnie, próbując powstrzymać inwazję i wypchnąć mnie.
Kiedy czuję, że zaczyna się rozluźniać, zanurzam środkowy palec w jej cipce, a następnie przykładam go do jej tyłka, dodając go za pierwszym razem. Pompuję mocniej, gdy pojawia się drugi palec. Ona teraz płacze, widzę łzy spływające po jej twarzy i odczuwam lekką satysfakcję, a mój kutas staje się jeszcze twardszy.
W końcu cofam palce i ustawiam się za nią. Przykładam kutasa do jej cipki, a ona jęczy. Zanurzam się w niej, planując po prostu zanurzyć swojego kutasa w jej sokach, zanim udam się na kolejny podbój. Ona jęczy lekko, gdy powoli w nią pompuję. Uśmiecham się na myśl krążącą po mojej głowie na temat niespodzianki, którą zaraz otrzyma.
Wysuwam się z niej i kładę się na jej pomarszczonej dupce, a jej reakcja jest natychmiastowa. Zaczyna się dziko miotać, krzyczeć i błagać, żebym przestał. Czuję, jak ogarnia mnie złość, więc sięgam po nóż ze stolika nocnego. Chwytam garść jej włosów, gwałtownie szarpię jej głowę do tyłu i przyciskam ostrze do jej gardła. Natychmiast się uspokaja.
„Albo przestań, albo poderżnę ci gardło i będę cię pieprzył, aż się wykrwawisz. Rozumiesz?”
„Proszę, przestań. N-nigdy takiego tam nie miałem, proszę, zrobię cokolwiek innego, zerżnę cię, pieprzę cię, ujeżdżam wszystko, tylko nie to.”
„Ale właśnie o to chodzi. Chcę uważać twój tyłek za mój. Miałem już twoje usta i cipkę, jak jestem pewien, że wielu innych chłopaków z bractwa też to miało. To jest moje”.
„Przestań…” Przerwałem jej, naciskając mocniej na jej gardło, powodując, że niewielka strużka krwi zaczęła spływać jej po gardle. „Będę cię miał, pamiętaj o moim ostrzeżeniu, albo przestań, albo pieprzę cię w dupę, gdy umrzesz. Wybierz”.
Z jej oczu znowu płyną łzy, ale ona milczy. Odchylam się do tyłu i przesuwam nóż w dół jej kręgosłupa, przez co zaczyna drżeć. Kładę go obok siebie na łóżku, kładę rękę na jednym z jej bioder i chwytam mojego kutasa, umieszczając go nad jej ciasnym małym pączkiem róży.
Zaczynam parć do przodu, zwiększając presję, gdy nie robię postępów. Minęło kilka minut, zanim z trzaskiem mój fiut przekroczył jej skandalicznie napięty pierścień mięśni. Oboje wstrzymujemy oddech, gdy odzyskuję dostęp, mój z przyjemności, ona z bólu. Chcąc schować się w jej ciepłych głębinach, zaczynam szybko przepychać się do przodu. Zaczyna płakać z bólu i próbować się wyrwać, po prostu chwytam ją za biodra i zmuszam do opadnięcia na resztę mojej długości.
Krzyczy z bólu, ale nie zwracam na to uwagi. Jestem w czystej błogości. Jest niewiarygodnie napięta i ciepła, jej mięśnie zaciskają się wokół mnie, a ja jęczę. Zaczynam odciągać pokarm powoli, bardziej dla własnej wygody niż dla niej. Chcę ją trochę bardziej rozluźnić, zanim naprawdę zacznę ją pieprzyć.
Kręci tyłkiem, próbując mnie wyprzedzić. Klepię jej delikatny tyłek, przez co zaczyna krzyczeć, a ona przestaje się szarpać, ale nadal skomli i błaga, co mnie podnieca jeszcze bardziej.
Zaczynam nabierać prędkości, gdy ona przyzwyczaja się do mojego rozmiaru, łatwo wsuwając się i wysuwając. Odsuwam się powoli i zmuszam się, żeby znowu krzyknęła. Robię to w kółko, chrząkając za każdym razem.
Zaczynam pompować szybko, a jej krzyki stają się głośniejsze, gdy się w nią wbijam. Spoglądam w dół i patrzę, jak mój kutas wsuwa się i wysuwa z jej tyłka. Penetruję ją, to wspaniały widok. Jej płacz staje się głośniejszy, gdy pieprzę ją szybciej, pompując ją do wnętrzności z pełną siłą.
Łapię jej biodra i zaczynam przyciągać je do siebie, sprawiając, że spotyka się z moimi pchnięciami i wciąga mnie jeszcze głębiej. Jej mięśnie nadal kurczą się, przez co nie czuję niczego, co kiedykolwiek czułam.
Czuję, że moje jądra nieuchronnie zaczynają się zaciskać, gdy zbliżam się do uwolnienia. Sięgam, chwytam nóż i umieszczam go tuż pod jej tyłkiem, lekko naciskając.
„P-powiedz moje imię Emily.” Jęczę, wbijając się w nią mocno.
„Jon…”, mamrocze. Zaczynam się wściekać. Naciskam mocniej ostrzem.
"Głośniejsza." Podkreślam to z naciskiem.
„Jon!”
Szybko przecinam jej skórę, robiąc płytkie nacięcie na jej udzie.
"Głośniejsza!"
„JON!JON!JON!JON!JONJONJONJONJON!!”
Jęczę, gdy wypowiada moje imię, które łączy się w całość poprzez jej agonię. Nadal krzyczy moje imię, gdy wpuszczam ją do wnętrzności, a przy ostatnim pchnięciu zatapiam się w niej. Wytrysk za strumieniem spermy ze mnie, nigdy nie miałem tak potężnego orgazmu. Drży, gdy czuje, jak strzelam z ładunku, i ponownie próbuje się wykręcić, ale warczę lekko, a ona zatrzymuje się.
Kiedy kończę, czuję, że mój kutas zaczyna mięknąć, więc się wysuwam. Pochylam się obok niej i widzę, jak jej oczy trzepoczą ze zmęczenia.
„Proszę… pozwól mi… odejść…” – mówi cicho. Chichoczę lekko. „Myślę, że teraz mogę to zrobić, biorąc pod uwagę, że dostałeś nauczkę. Jednak nie mów tego nikomu, bo inaczej cię odnajdę i będzie znacznie gorzej. Rozumiesz?”
Kiwa lekko głową, a ja wplatam palce w jej włosy i odchylam jej głowę do tyłu. "Zrozumieć?" – mówię z większą mocą.
– Rozumiem. Mówi słabo. "Dobry." Puszczam jej głowę, a ona pozwala jej opaść. Patrzę, jak jej oczy trzepoczą, a potem zamykają się, gdy traci przytomność. Uśmiecham się, kiedy idę i się ubieram. Kiedy wracam, ona wciąż jest na zewnątrz. Zaczynam ją rozwiązywać, pogwizdując wesoło.
***
Zostawiam ją nagą blisko jej domu i szybko odjeżdżam, żeby nikt mnie nie zauważył. Śmieję się radośnie i wspominam wydarzenia tamtej nocy. Całkiem fajnie to wyszło. Dwa cięcia, brutalne ruchanie w dupę i strach przed emocjami, to na pewno da jej nauczkę. Odjeżdżam, planując małe wakacje, aby to uczcić.
*5 TYGODNI PÓŹNIEJ*
MĘŻCZYZNA ZATRZYMANA POZA DOMEM, Oskarżona o porwanie i przymusowe uprawianie seksu z lokalną nastolatką oraz BYłą studentką, EMILY WOLFE. szczegóły znajdziesz na stronie 5.
*1 MIESIĄC PÓŹNIEJ*
MĘŻCZYZNA UZNANA ZA WINNEGO PORWANIA I GWAŁTU NA LOKALNEJ NASTOLATCE. EMILY WOLFE. WYRAZ NA 8 LAT WIĘZIENIA. Pogoda w miarę słoneczna ze zmianą zachmurzenia.
**Mam nadzieję, że Ci się podobało, opinie są dla nas cenne, a zakończenie powinno pojawić się wkrótce, więc szukaj go.**