Życie w projektach Chicago jest dokładnie takie, jak to brzmi. Koszmar. Co gorsza, moja mama zazwyczaj przez połowę czasu wariuje na każdym narkotyku, jaki tylko może znaleźć, i robi różne niesmaczne rzeczy, aby utrzymać się na nogach. Wszyscy, łącznie ze mną, musieliśmy robić rzeczy, z których nie jesteśmy dumni, aby przetrwać w tej piekielnej dziurze. Bycie małym, bladym, „męskim” białym chłopcem w takim miejscu uczyniło mnie łatwym celem. Zwłaszcza bez taty, który by mnie chronił, odszedł dawno temu. Już wystarczająco źle, że ciągle mylę mnie z dziewczyną, ale bycie synem dziwki wcale nie poprawia sytuacji. Nie zrozumcie mnie źle, kocham moją...
777 Widoki
Likes 0