Anioł i niegrzeczna: hotel Ch 03

2.8KReport
Anioł i niegrzeczna: hotel Ch 03

Lisa podniosła telefon. – Cześć kochanie – powiedziała. Trzymała rękę na słuchawce. "Musisz być cichy, kochanie. To Todd."

– O cholera – powiedziała Loretta.

Moje usta wykrzywiły się w przebiegłym zachwycie. "Wiesz, czego chcę?"

Lisa zadrżała. "Och, mam pomysł."

"Co?" - spytała Loretta. – Co ona zrobi?

Pogłaskałem głowę Loretty. - Nie pytaj. Tylko patrz, jak twoja siostra jest niegrzeczna.

Wyginając się, Lisa pokazała swoje cycki. – I nic nie mów – powiedziała. Jej tłuste kasztanowe cycki wystawały z falbany na brzeg pończoch, węzły spermy oszronione między jej anielskim dekoltem i zebrane na jej perłach.

– O Jezu – powiedziała Loretta. "Wy dwaj jesteście tacy perwersyjni."

Uśmiechnąłem się i położyłem rękę na głowie Loretty, prowadząc ją wzdłuż mojego fiuta. "Zamknij się Kitty, twoja siostra robi przedstawienie." Między moimi nogami, zwinięte jak kociak przy ogniu, usta Loretty owijały się wzdłuż mojego miękkiego trzonu. Jej język bawił się czubkiem, zanim uderzyła głową w policzek.

– Więc kochanie – powiedziała Lisa do telefonu. "Jak mija Ci noc?" Mówiąc, tuliła pierś w dłoni. – Och, ja też za tobą tęsknię – powiedziała. „Jestem trochę przybity, że przyszedłem tutaj i zaopiekowałem się Lorettą”. Cicho, zmysłowo, przeciągnęła językiem po nasiąkniętym cycku. Słuchając męża na linii, cmoknęła. - Cóż, to nie moja wina. Gdyby tylko ten twój przyjaciel Steven nie narobił takiego pieprzonego bałaganu. Uśmiechnęła się – diabelskim, dziwnie gorącym uśmiechem – i ponownie polizała swój cyc, przetaczając się po pokrytym spermą sutku. „Zawsze muszę po nim sprzątać”. Niczym kąpiący się kot, jej język krążył i tańczył, zbierając kawałki spermy na czerwony czubek, pozostawiając ślady śliny – tłustej, seksualnej pasty.

Lisa, moja cudowna bogini. Mój Ninel Conde.

Wyciągnęła się, jej białe ciało objęło zgrabne kształty i położyła łokcie na podłodze. Jej skrzydła kostiumu trzasnęły ostro za nią. Patrzyła na mnie z czworaków, gdy jej mąż jęczał, nieświadomy, że jego oszałamiająca żona klęczała na rękach i kolanach, a moja sperma pokrywała wnętrze jej ust, wciąż wyścielając zakamarki jej świeżo zerżniętego dupka.

Lisa przerwała mu: „Broń go Todd, jest twoim przyjacielem. Wiem, że umawiałam się z nim jeszcze na studiach, ale czego oczekuje Steven, że kobiety będą błagać i czołgać się u jego stóp?” Odchylając telefon w dół, szepnęła do mnie: „Kurwa uwielbiam twojego kutasa”. Z krawędzi zmierzwionego łóżka przesunąłem stopę przed jej ustami. "Ssij moje palce, cudowna dziwko."

Usta Lisy, koloru złożonego czerwonego wina, owinięte wokół mojego dużego palca. Masowała spód językiem. Uspokoiła i przetarła brzeg – dziecko smoczkiem. Mój palec u nogi wyskoczył z jej ust. Uśmiechnęła się, miażdżąc tyłek w powietrzu.

Walczyłem z nagłą chęcią wepchnięcia mojego fiuta w jej tyłek właśnie tam. Niech Lisa kręci swoim wysokiej klasy tyłkiem na moim kutasie, podczas gdy jej nieogarnięty mąż macha jej do ucha. Chciałem wpompować kolejną porcję nasienia do jej odbytu – ten mały skarb – jeden z setek ładunków – żeby pozostał tam na zawsze – surowy i paskudny, intymny i na zawsze związany.

Ale z drugiej strony miałem inne plany.

"Leese, ty dziwko, nie powinnaś tego robić" - powiedziała Loretta.

Skinąłem głową Loretcie. – Kolejna linia?

Ciemnowłosa lisica podskoczyła z mojego fiuta. „Ty i twoje dobre pomysły”.

Zdjąłem torebkę ze stolika nocnego.

Czerwona sukienka Loretty wciąż była potargana wokół jej talii, ledwo przylegając do jędrnej skóry jej dziewiętnastoletniego włoskiego ciała. Podsunęła się, muskając swoje mięsiste cycki na moich udach. Mój kutas zgęstniał. Byłem wyczerpany fizycznie, ale nieskazitelna umbra jej skóry, kanciaste wygięcie jej pleców, dramatyczny kształt miednicy, gdy znalazła właściwy kącik na moich nogach – to wszystko wywołało żarłoczne podniecenie. Pierwotna i głęboko zakorzeniona rozkosz.

Coś się uruchomiło i mój kutas się utuczył. Przechylił się.

Zsunąłem Lorettę z mojego krocza. Gdy Lisa bełkotała w tle, klinowałem torebkę i przewróciłem ją na bok. Oddech Loretty przyspieszył. Ściskając brzegi torebki, trochę pudru wskoczyło na wargę. Zanurzyłem czubek mojego półtwardego, wciąż lepkiego kutasa w sokach z tyłka Lisy, pozostawiając jej w ustach białą plamę koksu premium wzdłuż dziurki na penisa.

Loretta zakręciła włosy za uchem.

Kładę palec na ustach. "Ćśś. Pamiętaj, Lisa powiedziała, że ​​musimy być cicho."

Loretta uśmiechnęła się. „Pieprzyć Lisę”.

„Dobra dziewczynka się uczy”.

Uderzyłem w koniec torebki, ciągnąc długą, cienką linię wzdłuż mojego twardniejącego trzonu. Loretta podeszła bliżej. Spojrzałyśmy w oczy – jej ciemnobrązowe włosy spływały na twarz. Otworzyła lekko usta i poczułem jej gorący oddech na moim kutasie.

Na mojej skórze pojawiły się pryszcze. Moje palce u stóp pękały w oczekiwaniu.

Lisa wczołgała się pod Lorettę. Splunęła w dłoń, mokrą dłonią pogłaskała moje posiniaczone jądra. "Nie, nie zrozum mnie źle kochanie", powiedziała, "miałam zabawę na kolacji. Mięso było tam wspaniałe. Ale nie mogę mówić za Lorettę. Nawet po tym całym mięsie, wybornych i kremowych sosach, ona jest nadal korzysta z obsługi hotelowej."

„Powiedz mężowi, że dobrze się bawiłam” – powiedziała Loretta. „Ssanie koksu z fiuta przyjaciela”. Mój kutas wkurzył się na twarzy Loretty – jej nieskazitelną cerę, jej zadymione oczy. Nadal miała w sobie aurę tajemniczości – ledwo ją znałem – a mój wulgarny, nabrzmiały organ płciowy wycelowany w jej twarz, paskudne zestawienie zmieniło moje wnętrzności.

Loretta pochyliła głowę, przytrzymała nos i powąchała zadarty czubek. Szybko wciągnęła białą plamę; i nie tracąc czasu, wstała i poszła śladem puchu.

"UH!"

Jej kasztanowa grzywa smagała moje uda, a ja zbierałem podmuchy jej odżywki i skóry, jak dzikie kwiaty srebrnego dolara i cynobr. Odrzuciłem głowę do tyłu i jęknąłem, prawie się roześmiałem – oszołomiony dzieciak w okresie świątecznym – delektując się jej ciepłym, zadartym nosem, tą kocią pięknością wdychającą mojego penisa. Odepchnęła dłoń Lisy i chwyciła moje jądra, kołysząc mojego penisa, gdy ona odtworzyła swoje ślady.

Wał był bez skazy.

„Boże, sprawiłeś, że to dobrze wyglądało”, powiedziałem. „To prawie niesprawiedliwe”.

Loretta przesunęła dłonią po nosie. "Co jest niesprawiedliwe?"

– Że nie miałem cię aż do dzisiejszego wieczoru.

Loretta tliła się we mnie swoim spojrzeniem. „Możemy to nadrobić” – powiedziała.

Wstałem. "Och, będziemy." Z garściami jej włosów wsunąłem jej twarz w pachwinę. Jej oczy wybałuszyły się, mój fiut zakrył jej usta. Parsknęła – na wpół dławiąc się, na wpół przełykając – a jej twarz była zarumieniona. Jej ramiona wymachiwały nad głową.

Złapałem ją za nadgarstki.

"Jak to łaskocze twoje gardło?" Zapytałam. „Pierdolony manekin”.

Zanurzyłem się głębiej, bezwzględnie i szorstko. Zadrżała jej głowa, a ja przytrzymałem ją za włosy, uderzając w śliski podniebienie jej ust, i nie przestawałem, pochylając się w dół, wpychając się do środka. Wałek ciasta podskoczył obok jej knebla i poczułem, jak przełyka (lub próbuje przełknąć), zdesperowane mięśnie w jej gardle drgają i zaciskają się wokół mojego mięsa, jej nos na moim brzuchu, moje jądra uderzały o jej podbródek. Ledwo się cofnąłem, po prostu zaklinowałem się i pieprzyłem coraz głębiej w jej dziurkę w ustach, wpychając każdy wilgotny zakątek jej twarzy dojrzewającym kutasem.

Lisa zwilżyła usta na ten widok. "Właśnie zamówiliśmy," powiedziała przez telefon. „Tylko przekąska o północy. Loretta wciąż jest głodna. Chyba nie masz dość w jej brzuchu”. Lisa delikatnie postukała palcem w dolną wargę. "Ale nie mogę się doczekać, aż dostanę swój." Wskazała i szepnęła: „Pieprz mnie w twarz”.

"Mężatka dziwka!"

Loretta siorbała mnie do twardości i zatoczyła się z powrotem na kolana. Szybko złapałem Lisę za gardło, szarpnąłem ją pod sobą. Pisnęła, radosny pisk szoku i zachwytu.

Syknąłem: „Chcesz tego?”

„Och, kurwa, kochanie, kurwa moje usta. Pieprzyć moje oszustwo…”

Obiema rękami nabiłem głowę Lisy na mojego penisa, wpychając go do pełna. Jej głos był stłumiony, rozmazany wokół mojego wału. Jej policzki zmarszczyły się i rzuciła się na mojego kutasa – chciwego, głodnego koguta anioła. Trzymała telefon ukośnie przy swojej szyi, kiedy wbiłem jej pięść w usta.

"Pieprzę twoje gardło, Lisa. OTWÓRZ to. Pozwól mi PIEPRZYĆ to oszukujące gardło. Chcesz tego, WIEM, że zawsze tego chciałeś. Jesteś taki gorący.

Znowu byłem twardy. Okrutny. Pęcherze. Wszystko stawało się coraz brudniejsze.

Trzymając Lisę za włosy, obróciłem ją dookoła (mój kutas wciąż tkwił w jej ustach) i przycisnąłem ją do podstawy łóżka. Upuściła telefon, gdy jej skrzydła kostiumu zmiażdżyły się za nią. Pochylając się do przodu, podniosłem się z łóżka i długo wbiłem się w jej usta, dosłownie pieprząc jej twarz. Na kolanach, wciśnięta między moje pchnięcia a podstawę łóżka, obmacywała swoje cycki, bawiła się cipką. Wkopałem się głęboko w dół, badając każdy stopiony zakamarek jej przełyku, jaki mogłem, a ona chwyciła mnie za uda, wepchnęła mnie jeszcze głębiej w siebie, całkowicie zakorzeniając mnie w jądrach, jej nos na jej łonie, całkowicie zakorzeniony w swojej cudzołóstwie… gardło.

„Całkiem w dół!” – powiedziałem i skulił się, łaskocząc w najbardziej zwycięski sposób.

Wyciągnąłem się z ust Lisy, a ona sapnęła, grube sznury śliny i przedwstępnej spermy opadły z mojego kutasa.

Wskazałem Lorettę. "Chodź tu Kitty. Chodź i zjedz paskudną ślinę swojej siostry. Robi pieprzony bałagan."

„Och tatusiu” jęknęła Loretta. Machała swoim tyłkiem, gdy zanurkowała między Lisą i mną, chłepcząc spienioną siatkę rozciągającą się z ust jej siostry.

"Liż to gówno Kitty. Taki paskudny bałagan po tak ładnej żonie." Pochyliłem się i wyplułem plątaninę śliny w usta Lisy. Wyciągnęła język i złapała go chętnie.

Lisa oblizała usta, zamknęła i przełknęła. "Mmm."

"Powiedz mi, że mnie kochasz."

"Kocham cię Steve", Lisa tęskniła.

– A teraz porozmawiaj ze swoim pieprzonym mężem-idiotą.

– Wolałabym cię gardłować – powiedziała, przykładając telefon do ucha.

Nigdy nie traciła rytmu.

– Hej kochanie, wróciłam – powiedziała. - Ach to? Tak, prawie zakrztusiłem się kawałkiem steku. Wiem, powinienem być bardziej ostrożny z obsługą pokojową. Taki duży kawałek mięsa.

Byłem twardy jak dłuto, krzyczałem. Splunąłem na twarz Loretty, gdy wściekle połykała mojego fiuta.

– Lubisz to wszystko dla siebie, prawda? Zapytałam.

"Tak, daj mi to mieć." Loretta przeciągnęła językiem wzdłuż grzbietów, mała dziewczynka z lodem.

Rozsmarowałem ślinę na jej twarzy, do ust. "Jesteś taką rozpieszczoną małą suką, prawda?"

"Ja jestem ja jestem."

"Wiesz, jakie zepsute suki potrzebują Kitty?"

Uderzyła mojego fiuta obiema rękami. "Twój wielki pieprzony kutas w ich dupie?"

– Odwróć się. Na czworakach.

– Rozpieszczaj mnie, ty wielki kutasie. Dziewiętnastolatka posłusznie krążyła na rękach i kolanach. Jej cynamonowy tyłek, pulchny i ​​wysublimowany – glazurowana uczta – spoczywał przede mną. Z brodą na ramieniu Loretta zapytała: „Jak ten tatuś?”

- Wsadź tego bachora w dupę. Tak wysoko, jak potrafisz. Zerwałem torebkę z łóżka i uklęknąłem za nią, a Loretta uniosła swój tyłek w powietrzu.

Lisa przysunęła się do mnie. „Cóż, myślę, że oboje znamy odpowiedź na to pytanie, kochanie” – powiedziała. Otarła się o mnie, ciągnąc cycki pod moje ramię, słuchając rozmowy męża. „Steven to tylko dupek, zarozumiały dupek. Robi, co chce”.

Lisa cmoknęła mnie w policzek, a potem uciszyła mi do ucha: „Chcę mieć twoje odbytowe dzieci”.

Uśmiechnąłem się i przesunąłem kciukiem po jej dolnej wardze. – Trzymaj tyłek swojej siostry otwarty – powiedziałem.

Lisa znów mnie lekko pocałowała, po czym jedną ręką powoli rozłożyła tyłek swojej siostry. Trzymając torebkę tuż nad nią, rozsypałem odrobinę proszku wzdłuż szczeliny Loretty. Odrzucając torebkę, przejechałem językiem z tyłu jej nogi, po policzku.


"Lubisz to?" Zapytałam. "Twój tyłek jest wystarczająco dobry, by jeść z Loretty."

"Och tatusiu," mruknęła Loretta, twarzą na podłodze. „Ssij mi tyłek”.

Poczułem jej dreszcz; i wbiłem nos w jej tyłek, całkowicie wciągając powietrze, rozrywając mały guzek jednym szybkim, gwałtownym parsknięciem.

Loretta jęknęła. „Och, TAK!”

Cofnąłem się, rozkoszując się, krystalizując, a potem wcisnąłem z powrotem między jej pośladki.

Dłoń Loretty przesunęła się po jej cipce. Niewyraźnie wypowiadała słowa. "Zjedz mój tyłek kochanie, tak."

Mój język posmarował nalot jej odbytu, a potem wsunął się w obręcz. Machnąłem językiem, wyskakując, aż dotarłem do ostatniego, mokrego śladu w jej pośladkach.

Usiadłem na zadzie, umieściłem mojego penisa za jej tyłkiem. Z blokadą rakietową, ładowany do pieprzenia. Plądrowanie.

"Jesteś gotowa wspaniała?" Zapytałam.

– Umm, zrób to paskudnie – jęknęła Loretta.

„Szczerze mówiąc kochanie, jestem trochę zazdrosna” – powiedziała Lisa przez telefon.

– Trzymaj tyłek otwarty – powiedziałem.

Loretta sięgnęła do tyłu i rozchyliła swój tyłek – zdeprawowany, pomarszczony cel.

Lisa podążyła za mężem. „Moja siostra jest teraz w tak dobrej sytuacji, że chciałbym być na jej miejscu”.

Wspiąłem się na Lorettę, mój kutas wbijał się między jej pośladki. Skrzywiła się na podłodze i chwyciła garściami dywan. „Nie, nie-ach! Ach!”

Jej osłodzony od śliny dupek zacisnął się wokół mojego suchego kutasa, ściskając mnie, zaciskając. Zakrakała - zraniona glamour dziewczyna, nadziana na koniec mojego trzonka.

"Nie możesz! To boli! KURWA." Sięgnęła do tyłu i próbowała mnie odepchnąć, uderzając w moje dłonie, gdy ugniatałem jej pośladki. Chwyciłem ją za nadgarstki i rozłożyłem ramiona, z łatwością wyczerpując jej walkę.

"KOCHAM TO!" Zignorowałem jej nieznośne prośby i zacisnąłem się głębiej.

"O Boże, BOŻE! Nie, nie! Nie pierdol tego głębiej! PROSZĘ!"

Oślepiający ucisk w jej odbytnicy olśnił mnie. Plamy słoneczne.

Loretta obejrzała się, jej twarz była wilgotna od potu, włosy zarzucone na twarz. Jej twarz była zraniona, odsłonięta – skarcona na małą dziewczynkę. Z policzkiem na ziemi błagała: „Proszę Steven, twój kutas jest taki duży. Nie zmieści się w moim tyłku. Tracę rozum, proszę”.

„Uwielbiasz odmawiać mi” – powiedziałam i wepchnęłam kolejną porcję fiuta do jej wrażliwego kanału odbytu.

"AHHH! Nie, nie!"

– CHCĘ tego bachora.

"Och Steven, KURWA! ZGRAĆ to."

"TAK!"

"Zgwałć mojego dupka!"

Uderzyłem mocniej, wymuszając porcję na raz, pchając za boleśnie ciasnym pchnięciem. Skompresowany odbyt Loretty wygiął się, zadrżał, gdy pieprzyłem się na osiem plus cale zatopiony w jej rozgrzanym tyłku. Loretta kręciła głową w przód iw tył, pisnęła i ugryzła się w ramię. Desperacko błagała Lisę z podłogi.

– Liso, proszę – powiedziała Loretta. „Odłóż telefon. ZATRZYMAJ GO. Gwałci mojego biednego małego dupka. Nie mogę tego dłużej znieść.

Lisa usiadła obok mnie. „Tak, wiem, telewizor jest za głośny. Loretta musi ściszyć dźwięk”. Przejechała dłonią po drżących plecach siostry, po swoim tyłku. Uklękła, jej usta były tak blisko mojego fiuta, na wpół rozpruła tyłek swojej siostry, że od jej oddechu pojawiły się pryszcze. Spojrzała na mnie. – Kochanie – powiedziała do telefonu. "Czy mogę do ciebie oddzwonić?"

Zwolniłem mój atak tyłka Loretty, obserwując, jak nikczemny język Lisy się rozplątuje. Polizała podstawę mojego fiuta, aż do zagłębionej części środkowej i wirowała po napiętej jamie tyłka swojej siostry.

"Tak Lisa," powiedziałem. „Pokryj mojego fiuta swoją brudną wodą z ust”.

– Mmm – jęknęła Loretta. „Zmocz jego siostrę kutasa”.

Lisa splunęła na szczelinę swojej siostry. Kiedy jej ślina kapała, zwilżając tyłek Loretty, Lisa kontynuowała: „Tak, Loretta jest teraz w delikatnym miejscu kochanie. Starsza siostra musi ją z tego wyperswadować. Tak. później powiedzieć dobranoc. Też cię kocham. Lisa zatrzasnęła telefon.

– Też cię kocham – naśladowałam. "Co za biedny frajer."

Lisa zachichotała. – Ty zły chłopcze. Kochasz to.

"Wiesz że ja tak."

Loretta chwyciła siostrę. – Leese! Kutas Stevena. Jest tak cholernie DUŻY. Wkopałem się o kolejny cal. „Ach!”

Lisa zmarszczyła brwi. — Steven. Tak wredny.

– Powiedziałeś, że jestem dupkiem – powiedziałem.

– Jesteś – odpowiedziała. – Pieprzony seksowny dupek.

Pchnąłem się do przodu, zanurzony w tyłku Loretty. Zakrakała. „Au, OW! Ach!”

"Twoja siostra jest tak cholernie ciasna, kochanie."

"Lubisz?" Lisa pocałowała mnie, potem obróciła się i przyczołgała do siostry na łokciach. "Lubisz nasze ciasne dupki, tatusiu?" zapytała. Stali twarzą w twarz, a ich gładkie, brązowe włoskie tyłki pokazywały mi się obok siebie. Tandemowa uczta dla oczu.

– Obserwuj nas Steven – powiedziała Lisa. „Obserwuj nasze pieprzone kazirodztwo”. Pocałowali się, rozszarpiąc lubieżnie. Chciwie. Dwie siostry są zahipnotyzowane smakiem swoich ust. Boleśnie zmysłowy, opróżniający kulę taniec języków.

„Boże, wy dwoje jesteście piękni”, powiedziałem.

Lisa wyjrzała kątem oka. Ich usta opadły, sklejone. Między nimi plwocina.

"Gorące suki. Tutaj." Pochyliłem się między nimi. Unosząc się, śliniłam się lepką śliną między ich pocałunkami. Szlam spływał im na nosy, na wijące się języki.

Kiedy spuszczali się na moją ślinę, delikatnie pieprzyłem się z Lorettą. Lisa wylizała usta siostry, połykając ślinę z nosa Loretty, jej czoła i policzków. Potarła język za uchem siostry, po czym lekko się cofnęła. – Wiesz, co lubi Steven? powiedziała.

"Co?" - spytała Loretta. "Powiedz mi."

– Brudna gadka. To go zabija.

"Mmm."

„Powiedz: Sodomizuj mnie”. Lubi to.

Moje oczy się zwęziły. "Kurwa tak dziewczyny."

Loretta zachichotała do mnie. - Steven? Steven, to boli, ale czy możesz, PROSZĘ dalej mnie sodomizować?

Moje pchnięcia wzrosły, rzucając Lorettę na brzuch. Sięgnęła wokół i chwyciła swoje pośladki, trzymając się otwarte. "Achhh, BOŻE, ROZDZIELASZ MNIE!" Mój kutas zatkał jej paciorkowaty odbyt, niszcząc go, rozciągając. W tym samym czasie Lisa obróciła się, machając swoim tyłkiem – wybrzuszonym i muskularnym, eksplodującym w biodrach – idealnym twardniejącym kogutem, opróżniającym kulkę okazem. Wiedziała, jak pracować z każdą częścią tego tyłka.

Loretta przysiadła i Lisa ją złapała. Naciskali razem. Ich podwójne spojrzenia emanowały pożądaniem, policzek w policzek.

– Powiedz to razem dziewczyny – powiedziałem.

Uśmiechnęli się, trzymali się nawzajem. „Sodomizuj nas tatusiu”, powiedzieli.

„Moje pieprzone siostry z dupy. Kto chce tego bardziej?”

- zaintrygowała Loretta. "Robię, robię!"

Lisa mówiła powoli: „Steven, chcę tego”.

"Nie, nie. JA!"

Lisa zmrużyła oczy, spojrzała na mnie z bezbożną postawą „pieprz mnie”. – Pieprzyć moją głupią, zdradzającą dupę – powiedziała. „Sokomizuj swoją byłą dziewczynę. Żonę twojego przyjaciela. Każ mi wykrzyczeć twoje imię ogiera”.

„Boże Liso, jesteś taka seksowna”.

– Nie, nie słuchaj jej – powiedziała Loretta. Jej oczy przewróciły się, gdy wbijałem i wysuwałem mojego penisa z jej tyłka, przestraszony elektrycznym spojrzeniem Lisy. "Tak, tak-AH! Zostań w moim tyłku tatusiu."

– Ale siostrzyczko, on bardziej lubi mój tyłek. Lisa kręciła biodrami, wabiąc mnie. "Czy nie ty kochanie? Zawsze tak było."

„Zamknij się Leese! Mój!”

„Żona twojego przyjaciela błaga Stevena, BŁAGAJĄC, PROSZĘ-”

Nie zatrzymując pędu, sięgnąłem i pogłaskałem tyłek Lisy przez koronkową fakturę grzbietu i rozdarłem pończochę, rozrywając ją w dół jej nogi. Krzyknęła, a jej jedwabisty tyłek skakał swobodnie. Zakreśliłem dłonią jej policzek i dałem jej lanie. - Nigdy, kurwa, nie trać tej dupy, Liso – powiedziałem.

– Nie. Obiecuję.

wrzasnąłem, wypełniając pory. „Chcę tego. Chcę się w tym pieprzyć”.

– W takim razie chodź i rozwal to – powiedziała. - I tak jest twój. Chodź i zerżnij żonę swojego przyjaciela w jej tyłek.

"Nie!" powiedziała Loretta.

Wyślizgnąłem się z tyłka Loretty; zatopiła się w pustce. Mój kutas parował zimne powietrze, gdy się poruszałem.

"Nie!" krzyknęła Loretta. – Nie słuchaj jej.

"Zamknij się, kurwa, Kitty." Przeskoczyłem w bok, za Lisę.

– Tak – powiedziała Lisa. „Chodź i zerżnij gorętszą siostrę w jej gorący tyłek”.

"Suka!"

Loretta chwyciła swoją siostrę pazurami – urocza, nieszkodliwa, mała bójka kotów – i znów się pocałowali, wściekle, agresywnie ruchając się językiem. Rozkoszując się widokiem, wcisnąłem swój kutas pomiędzy niezbite mięśnie kutasa Lisy i pluszowe, wesołe ciało tyłka. Lisa jęknęła nad ich pocałunkiem, a ja ich chwaliłem. „Całuj pieprzone lesbijki. Całuj i maluj się jak dobre małe siostry zdziry”.

Lisa potrząsnęła swoim tyłkiem, gdy wkradłem się do środka, przesunąłem dłonią po jej cipce. Zakręciła łonem w górę iw dół, a ja pochyliłem się niżej, znalazłem jej drżący odbyt i szybko, jednocześnie, przebiłem głowę do środka. Skrzywiła się.

"OH!"

Jej tyłek zacisnął się wokół mnie, rozpalony od pieca. Ona westchnęła. „Boże, potrzebowałem tego”.

"Czujesz się tak dobrze Liso," powiedziałem. "Twój tyłek jest tak cholernie dobry."

"Nie fair!" - wypaliła Loretta.

Odpuściłem w pierwszym uderzeniu, aż do piłek. „Powiedz swojej siostrze, jak to jest”.

„Och siostro, jego kutas jest tak cholernie dobry w moim tyłku” – powiedziała Lisa.

"Ty suko Leese, jestem taki zazdrosny."

"Mmm, wiem." Pieprzyłem się głębiej, a Lisa delikatnie odrzuciła biodra do tyłu. W płynnym rytmie, jak lubieżne wahadło, zderzyliśmy się razem. Jej tyłek drżał przy każdym zderzeniu.

– Tak kochanie – powiedziałem. „Pieprzyj to dziwko, zerżnij swoją gorącą dupę na mojego fiuta”.

Lisa naciskała mocniej z każdym pchnięciem w dół. Żyły zmarszczyły się na jej szyi. Jej dłoń otoczyła jej cipkę. "Loretta, to jest takie dobre."

Loretta położyła palec na ustach. – Ale tato, chcę trochę – powiedziała.

Napompowałem się, żeby spotkać tyłek Lisy. "Błagaj mnie Kitty."

- Błagam go siostro. Błagaj go.

Loretta nadąsała się. — Steven? Proszę?

Lisa wkręciła się we mnie. „Błagaj go, brudna siostro”, powiedziała.

„Pieprz mnie w dupę”.

„Brudniejsi”.

- błagała Loretta. - Sodomizuj mnie Steven.

Lisa podniosła się z ziemi, na kolanach. Sięgnąłem wokół niej, szarpiąc jej soczyste cycki. Szepnęła: "Nie chcesz sodomizować mojej siostry tatusia?"

"Gdybym tylko mógł pieprzyć was oboje na raz." Wysunęłam się z Lisy, podniosłam nogę i odwróciłam się, układając się szybko i pchnęłam gwałtownie, bez litości, nabijając się na pomarszczony tyłek Loretty. Upał zalał mnie.

Chrząknąłem. "Gówno!"

„BOŻE, KURWA!”

„Cholera, cholera, cholera-”

Gładziłem głęboko, po rękojeść; jej tyłek wyginał się przy każdym pchnięciu. Odrzuciłem głowę do tyłu i wrzasnąłem, grzeszny, szturmujący maruder.

Chciałem więcej, niż mogłem mieć.

Chciałem wszystkiego.

Żeby ich zepsuć.

Aby wypełnić je z każdej dziury.

"Teraz ty!" Wyrwałem się z Loretty i uderzyłem z powrotem w Lisę. "Z dupy jednej siostry do drugiej!"

„Ach, kurwa! KURWA”.

Lisa pisnęła, rozdzierając powietrze. Po serii wierceń, przesuwając ją po podłodze, wyciągnąłem się i wepchnąłem z powrotem do Loretty. Upadła na brzuch. Złapałem ją za nogę i przycisnąłem do dywanu, wbijając się w nią.

„Ach!”

Lisa klepnęła się w tyłek. "Ja ja!"

– Wy chciwe suki – powiedziałem. Wskoczyłem z powrotem na kolana, obróciłem się za Lisą i zmusiłem się do wspięcia się na jej tyłek.

"TAK!"

I implodowałam – obłąkane pieprzone zwierzę. Moje dłonie chwyciły odziane w pończochy ciało Lisy, podniosły się chciwie i oderwały skrzydła kostiumu z jej pleców. Zacisnąłem w pięści białą pończochę i wciągnąłem ją, przedzierając się, używając poszarpanej kabaretki jako wodzy i szarpnąłem ją z całej siły na swojego penisa.

Lisa ryknęła: „BOŻE STEVEN! Kurwa, KURWA, OW! To trudne!”

"Kurwa tak Lisa, weź to!"

"Achhh-zniszcz moją grubą dupę!"

Loretta dyszała, patrząc, jak unicestwiam odbyt jej siostry. Demon w upale, żłobiący, gdy Lisa wykrzywiała się i skręcała z zachwytu.

„BOGA KURWA!”

– Lubisz jeść moją spermę? – syknąłem. "Lubisz to jeść Lisa, co? Kiedy rozmawiasz z mężem?"

Lisa odrzuciła głowę do tyłu. "Tak, O BOŻE TAK! Pieprzyć tego idiotę!"

Pluję. "Powiedz to jeszcze raz!"

"Pieprzyć mojego męża! PIERDOL GO!"

Chwyciłem Lisę za jej naszyjnik z pereł i owinąłem go raz. Mocno szarpnąłem. „Jak smakowały moje dzieci? Jak smakowały?”

„Jesteście dziećmi! Ach-kurwa! Twoje pieprzone pyszne jedzenie dla fiuta!”

Jej naszyjnik rozdarł się w mojej dłoni, perły odbiły się od niej, przeskakując po podłodze.

Chrząknąłem na nią, złapałem ją za biodra. "Jak smakuje SUKA? Jak smakuje moja pieprzona sperma, kiedy rozmawiasz ze swoim mężem?"

„Tak cholernie gruby Steven! Taki słony i dobry”.

„Powiedz, że jesz moją spermę!”

„JEM twoje jedzenie dla nasienia!”

– Powiedz to. Powiedz, że jesz moje dzieci.

"Ach, ach! Jem twoje DZIECI. Chcę je WSZYSTKIE!"

"Powiedz swojej siostrze!"

„Loretta, jem jego NASMĘ! KURWA to jem!”

Loretta robiła sobie palcówkę.

„Powiedz jej, jak smakuje!”

"To jest takie dobre!" Lisa krzyknęła. „Jego COCK FOOD jest tak dobry – UWIELBIAM to!”

"Chcę trochę." Loretta szarpnęła biodrami na mnie. "Chcemy więcej Stevena-więcej!"

Lisa odrzuciła głowę do tyłu. „KURWA DOCHODZĘ!”

Wbiłem się w nią, a ona zgarnęła się z podłogi, spazmując, wymachując, chwytając. Jej niebiański tyłek trząsł się i trząsł pode mną, a ja pieprzyłem się jak szaleniec płonący, pot spływał mi po twarzy, ramionach opadały na nią.

"Dochodzę, dochodzę - o Boże!" Orgazmiczne pomruki Lisy i mokre, chlupoczące odgłosy seksu spowiły pokój jak grzeszna mgła. Lisa pękła, a ja poczułem jej spermę, trzęsącą się niekontrolowanie, całkowicie oddaną, samotną, a jednak razem, ze mną, uchwyconą przez doniosłą chwilę w czasie, kiedy wszystko się nie zatrzymuje, kiedy rzeczy przepychają się i kończą, i nie ma nic do bycia zrobione, ale poddaj się i pozwól, aby cię obmyło. Przykucnąłem nad nią, a ona zgrzytnęła mi w stopę, chwytając mnie za piętę.

„O Boże, nie zatrzymuj się – NIE!

Po dokładnym, ostatnim głębokim kutasie, wyciągnąłem.

"Nie? Nie!"

Nie chciałem jeszcze dojść. Nie mogłem.

Wciąż było coś, co musiałem zrobić.

Stałem. Lisa upadła na brzuch. Loretta utrzymała swoją pozycję, kręcąc tyłkiem w powietrzu. Zostawiłem tam dziewczyny na łokciach i kolanach i krążyłem przed nimi do legowiska. Usiadłem na kanapie w prawie ciemności i rozłożyłem nogi.

Przez chwilę powitałem ciszę.

Westchnąłem.

Mój kutas wciąż szalał, śliski od soku z dupy tych dwóch bombowych brunetek.

Przez drzwi zobaczyłem siostry w drugim pokoju.

Zwinąłem palec. "Chodź tu dziewczyny."

Ze stolika do kawy nacisnąłem kwadracik. Zapaliłem go i patrzyłem, jak Lisa i Loretta łapają łapy w drugim pokoju. Przecinające się cienie nadawały wszystkim noiryczny charakter, czarno-białą hiper-seksowność – klasyczne, biuściaste biodra Lisy w porównaniu z eleganckim nocnym szykiem Loretty – ta scena przyprawiała mnie o dreszcze – nie mogłem się nacieszyć. Chciałem naruszyć te dziewczyny marzeń w każdy możliwy sposób. Czułem się jak pan jakiejś mrocznej domeny, włóczęga na przedmieściach, niemoralnej linii. Zaciągnąłem papierosa i spojrzałem na zegar. Kwadrans po pierwszej. Jeszcze raz zaciągnąłem się, niezadowolony.

Lisa zbliżyła się pierwsza, pełzający z kogutami kot czołgał się. – Zostawiłeś nas – powiedziała.

Loretta jęknęła. „Czy nie byliśmy dobrymi dziwkami?”

„Ach, moje małe dziewczynki, byłyście aniołami. Idealne siostry-dziwki anioły. A teraz chodź tutaj. Skradali się żartobliwie na czworakach i zajęli przeciwne pozycje po obu stronach mojego fiuta. Ssałem swój kwadrat. „Piękności. Syreny. Moje kochające siostry”.

Paliłem, gdy przeciągali swoje czerwone języki po bokach mojego penisa.

„Boże, że doprowadziłeś mnie do orgazmu” – powiedziała Lisa. – Tak mocno. Kurwa, że ​​cię wielbię.

„Powiedz swojej siostrze, że ją kochasz”.

"Kocham cię kochanie," powiedziała Lisa.

– Um, ja też cię kocham, Leese.

Wzdłuż czubka pocałowali się nawzajem, posuwając usta po moim kutasie. Maluję mojego penisa cudowną mieszanką śliny i napletka – to jest wyplatane z ich ust – cienkie marionetki łączące ich z moim kutasem na zawsze. Ich ślina spływała w dół szybu, kiedy sondowali swoje usta, pokrywając mnie lśniącym blaskiem pozostałości seksualnych.

Loretta potarła moje jaja. - Och. Leese, myślisz, że coś dla nas zostało?

Z jej tyłkiem w powietrzu, Lisa polizała mój worek z drugiej strony. – Całe to gadanie o jedzeniu jego dzieci…

„Chcę jeść więcej dzieci Stevena”.

„Boże, spójrz na te wielkie kule”. Oczy Lisy przewróciły się do jej głowy, gdy połknęła mój woreczek z orzechami.

"Chcesz się na nas spuścić?" - spytała Loretta. "Pieprzyć nasienie na naszych językach?"

"-na naszych kazirodczych językach?" dodała Lisa.

"Mam jeszcze dużo," powiedziałem.

– Nakarm nas, a potem tatusiu – powiedziała Loretta. "Nakarm swoje dziewczyny."

"Jeszcze nie dochodzę, Kitty."

"Ach. Dlaczego nie?"

"Lisa wie dlaczego," odpowiedziałem. – Czy nie jesteś aniołem?

Lisa udawała niewinność. "Oh."

"Co?" - spytała Loretta.

– Chyba wiem, co mówi. Zły chłopiec. Lisa ścisnęła dłoń i szepnęła Loretcie do ucha. - Nie mów, ale myślę, że Steven będzie we mnie pieprzyć dziecko.

Loretta wykpiła: "Ale jesteś mężatką!"

Lisa odpowiedziała piskliwym głosem: „Wiem! Jest taki ZŁY!”

– Twoja siostra może nagrywać na taśmę wideo – dodałam.

„Ale to nieprawda” – powiedziała Loretta. „Zaszłaś w ciążę mojej siostry, kiedy w domu czeka na nią mąż. Lisa nie zrobiłaby czegoś takiego”.

– Idź po kamerę – powiedziała Lisa, obserwując mnie.

"Co!"

– I przynieś mój płaszcz – dodała Lisa.

"W porządku." Loretta westchnęła, podskoczyła. Patrzyłem, jak jej szampański tyłek trzęsie się, gdy weszła do sypialni. Zaciągnąłem się ponownie, ponownie skupiając się na Lisie między nogami.

„Chcę cię nago”, powiedziałem jej. „Całkowicie kurwa nago”.

Lisa wstała, natychmiast oświetlając pokój swoją niezrównaną urodą. Seksualne zaproszenie. Wizja supermodelki w zniszczonej piżamie streetwalkera.

– Czekałam na to całą noc – powiedziała. Delikatnie zdjęła podarte kabaretki z ramion i spod piersi.

"Uwielbiam cię Liso."

Przyćmione światło opadało na jej wspaniałe krągłości, malując jej zmysłowy, ciemny złoty kolor. Zmysłowo przesunęła gumkę pończoch na swoje ponętne biodra, pochylając się i zwijając pończochę po grzmotowych nogach. Wyprostowała się, uroczo kopnęła za sobą pończochę, całkowicie naga – triumf ludzkiej architektury, ciemnowłosa femme fatale w czarnych botkach.

Przesunęła dłońmi po piersiach, jej pierścionek z brylantem połyskiwał w świetle. "A co z tym?" powiedziała, mrugając. – Powiedziałeś, że jest całkowicie nagi.

– Nie zdejmuj pierścionka – powiedziałem.

– Pomyślałam, że ci się to spodoba – powiedziała.

Wytarłem papierosa. "Chodź tutaj. Usiądź na mnie."

Gładka, długa noga Lisy rozwinęła się, rozciągając się nade mną. Kiedy Lisa była całkowicie naga, nigdy nie było jaśniejsze, jaka była nieskazitelna – opalona celebracja kobiecości – i delikatnymi, miękkimi ruchami usadowiła mnie okrakiem na kanapie. Jej nabrzmiałe piersi unosiły się przed moją twarzą. Przesunąłem dłonią po udzie Lisy, po jej biodrach i złapałem ją za tyłek. Mój kutas wcisnął się w nią, gdy pochyliła się do przodu i otoczyła ramionami moje ramiona.

„Kiedy spotykaliśmy się na studiach, marzyłam o tym” – powiedziała.

– Znam anioła – powiedziałem.

"Jestem tak zły dla ciebie, kochanie."

Z dłonią pełną jej jędrnego włoskiego tyłka pocałowaliśmy się, głęboko i nieokiełznanie. Smakowała jak pot i morele, jej język kołysał się nad moim, mocując się w prawie ciemności.

Loretta podczołgała się do nas na kanapie, otworzył się wyświetlacz LCD w aparacie. Zarzuciła futro Lisy na moją nogę, leżącą obok nas. Lisa i ja przerwaliśmy nasz pocałunek, trącając nosem nasze nosy. Z jej włosami tańczącymi na mnie, zmasakrowałem jej tyłek rękami.

„Wyglądacie tak seksownie” – powiedziała Loretta.

"Przywitaj się z kamerą, Lisa," powiedziałem.

Lisa przerzuciła włosy. – Cześć – jęknęła. Z trudem wiła się na moich kolanach, jej ręce przesuwały się po mojej klatce piersiowej.

- A co wy dwoje zamierzacie dla nas dziś wieczorem zrobić? - spytała Loretta.

Lisa owinęła się płaszczem. „Zamierzam ujeżdżać kutasa Stevena”.

"Och, to brzmi zabawnie," odpowiedziała Loretta. – A ty duży chłopcze?

– No cóż, usiądę tutaj i będę obserwował – powiedziałem.

Lisa dała mi dziecko. „Ooo”. Wsunęła ręce w rękawy płaszcza, pozwalając, by futro opadło wokół niej – wykwintna naga piękność, rozpieszczona w płaszczu za tysiąc dolarów. – Wiem – wydęła wargi. „Wykonałeś całą pracę. Po prostu połóż się, zrelaksuj i pozwól swojej Lisie się tobą zająć”.

– Podoba mi się ten dźwięk – powiedziałem. „Nie robię nic poza podziwianiem cię”.

„Może wsadzi mi palec lub dwa w tyłek…”

"Ummm."

„-albo ściskaj moje cycki-”

"TAk."

„…kiedy wydoję potworny ładunek z tych kulek, które tak bardzo kocham”.

„Nie mogę się doczekać, kiedy spuszczę się w tobie”.

Lisa zamknęła oczy i sięgnęła w dół. – Ja też nie – powiedziała.

Jej chłodna dłoń zaplątała się wokół mojego przypieczonego penisa. Powoli zwalniając, Lisa przycisnęła czubek do swojej cipki, wprowadzając go. Przez chwilę siedziała tam, unosząc się tuż nade mną, w swoim futrze z jesionu, masując czubek mojego penisa do swojej cipki. Oddychała równo, jakby była gdzieś indziej, zwinięta w jakimś ciepłym zakamarku swojego umysłu. Oczekiwanie było nie do zniesienia. Przygryzła wargę i lekko jęknęła, po czym kontynuowała opuszczanie, aż jej aksamitna cipka rozciągnęła się i cofnęła, a mój kutas bez wysiłku wcisnął się do środka. Zsunęła się po nim – kilka cali w jej wnętrzu.

Wygięła plecy w łuk i zsunęła się dalej, otaczając kolejne dwa cale. Z subtelnym ruchem usiadła na kolanach, a po miękkim podskoku całkowicie opadła, całe osiem i pół cala zanurzone w mojej rozpalonej Lisie.

"Jesteś moją dziewczynką, kochanie. Powiedz to, powiedz, że jesteś moją dziewczynką."

"Och, tak mi się podoba, że ​​jesteś dziewczyną." – Och, tak – powiedziała.

"Wyglądasz tak pięknie, siostro" dodała Loretta, poruszając się wokół nas.

"Kocham cię siostro," powiedziała Lisa, spoglądając na kamerę. Spojrzała na mnie. "Whatta want this tape for Steven? You gonna jack off to this? Gonna beat that big dick of yours to this video while I'm pregnant?"

"Maybe. Either that or watch it while your sister blows me."

Behind the camera, Loretta giggled.

Lisa slapped my chest flirtatiously. "Asshole!" I fucked up from the couch, into her pussy, once and hard, jarring her back to her most tactile senses.

She moaned. "Ohhh."

"You're a bad wife," I said.

"I am, I'm bad."

"A stupid hot wife."

"I'm your stupid slut Steven."

"Gonna be a bad mommy," I said.

"Ja jestem."

"I'm gonna fuck you over the crib-"

"YES."

"Fuck momma's ass while little baby naps-"

"Um, you're so bad."

"I'm so gonna fucking cum in you," I said.

"And I want you to, I do. I stopped the pill months ago. Please, please-"

Slowly, she rocked back and forth.

I closed my eyes. "God you feel so good."

Lisa leaned into me, gently churning her hips. She whispered in my ear: "I want you to fuck me in my wedding dress-"

"With the veil and all?"

"Please. Tomorrow. After I know you've fucked your baby in me."

"God you're a fucking evil wife."

"I know. Please don't tell."

"It's so hot."

"Mmm." She moved her hips in small circles, kneading my dick inside of her, her soiled pussy muscles milking me, coaxing me. She slid back, the soft fur of her coat brushing my thighs before her ass hit my legs.

"I love your fucking titties Lisa, your married tits." I groped her torpedo breasts, caressed them flat beneath my palms.

"You love my big fucking tits?"

"You're FAT fucking tits."

"Look at them while I ride you, fucking STUD." She held her coat back, displaying her tits, arcing. "You fucking asshole, you big-dicked asshole. You're SO deep. SO fucking DEEP. GOD dammit." She threw her head back. "JESUS, why'd you ever dump me?"

I mashed her tits together. "Because you gorgeous dumb bitch, I knew I could always have you."

"You can!" She straightened, bouncing harder on my dick. "Oh you cocky bastard, you can. You CAN always have me!"

I dropped her tits and gripped handfuls of her butt, kneading it, bouncing it in my hands. "As long as you have this fat fucking ass-"

Lisa squeezed her elbows, hushed: "-and this dirty mouth?" "Fuck yes."

She whipped forward on my dick, grabbing the back of the couch. "You gonna fuck other girls Steven? When I'm pregnant and swelling, you gonna fuck my sister?" Loretta adjusted her angle, coming closer.

"I'm gonna fuck your sister's face, her pussy, her ass." Without a word, Loretta ran her hand over my chest, listening intently. "I'm gonna fuck her all over your fat pregnant stomach." Loretta moaned quietly, grazing her hand between Lisa's rampant fucking. "But when I cum, I'm gonna feed it to you-"

Lisa whipped her hair. "OH!"

"-feed it up your pussy, your mouth-"

"Oh Steven, yes!"

"-so that if it's a baby girl, when she grows and bangs with your fucking ass-"

"You're so nasty!"

"-she'll already have a taste for her Uncle Steven."

Loretta gasped. "GOD!"

Lisa almost screamed-"I'm a cum-cumming! Oh-oh GOD!"-but instead, after her stuttered words, her beautiful face warped and nothing came out but a high-pitched squeal. Her eyes squeezed and she hugged me, flattening her tits against my chest. She continued to buck wildly, a rider possessed, her butt slapping my thighs. My arms flexed, grabbed her waist, holding her hourglass frame steady as she flopped clumsily back and forth, her coat drooping down past her shoulders, revealing her angular shoulders, more of her million-dollar smooth skin. I felt her slick pussy slosh over me, then spill around my cock, wetting my thighs. She whimpered feebly and crashed down in a final, trembling push.

"I love Steven, I love you! You make me cum SO good! AMAZING! You're amazing!"

Her hair tossed wildly, and I plugged her mouth with two fingers, calming her, centering her a moment. She grinned wickedly, split between exhaustion and ambitious, eager hunger. She slurped my fingers wet.

I nodded at my fingers in her mouth. "You know where they're going?" I lifted the back of her coat up and patted her butt.

She licked the tips, smiled. "Up my ass."

With a quick swoop, I reached around her, over her butt. I parted her asscheeks, felt for her sweat-lubed asshole and stuffed the wet fingers inside. Using her anus like a lewd handle, I aided her slowing thrusts on my cock.

And just then, from the other room, Lisa's phone rang. Her expression darkened with evil delight. "Loretta, can you answer that?" she said, riding my cock.

Loretta grabbed it off the floor, walked back into the den. She sat down on the couch next to us, still videotaping as Lisa and I locked eyes. Lisa lovingly ground her ass on me, licked my chin. "Kto to jest?" Lisa asked.

"You know who it is. It's your husband Leese. Should I get it?"

Lisa ran her finger down my lips as I finger fucked her ass. "Would that make you cum harder baby? If my sister talked to my husband while I fuck you? While I beg you to a fuck a little hot-ass baby girl into me?"

"Answer it Kitty," I said. "Keep him on the phone."

"This is so mean," Loretta said, holding the phone to her.

"-and so hot," Lisa added. "My husband's calling and I'm fucking you. My husband is on the line, waiting for me to answer, and your fingers are in my ass."

"Shhh," I said. "We have to dirty talk quietly."

"Hello Todd," Loretta said. "It's Loretta. Yeah, Leese is-well, she's busy."

"If you do fuck a baby girl into me," Lisa said quietly, rolling her hips over my lap, dwelling in the moment, "I'm going to have to teach our little girl all the nasty bad things you like."

"Mmm, like what?"

Loretta positioned the camera on the end table, aimed over the couch arm at Lisa and I. "I dunno Todd," she said. "She's just busy. Doin girlie things, yeah, you know how girls are. But I'm here, you can talk to me."

Lisa licked my neck, bobbing her hips on my dick. My dick was in heaven, milked on every up stroke, swallowed on every down stroke, spoiled inside Lisa's warm body. Lisa whispered: "You know, I'll have to teach her all the nasty things you like. Like how to take your cock up her big ass. How to cook while you fuck her doggy style. How to eat your sperm off my tits-"

"You'll teach our daughter to be my nasty slut?"

"Maybe you could fuck her in her prom dress."

"I like that."

"Fuck her butt while her date waits downstairs," Lisa said. "I'd keep him busy for you," Lisa said.

"Jesus baby," I said. "You'd slay any man with this body."

"But only if she holds all that daddy sperm of yours in her mouth-"

"Yes, yes-"

"-and feeds mommy the rich leftovers."

Inside of her was lustful paradise, a warm and wet dick haven, conforming to me exactly, as if it were custom made, perfectly suited for my cock. As if a thousand miniature tongues were inside of her, licking along the thickness all at once.

Loretta shook her head at us. "Hold on," she told Todd. She held her hand over the phone. "You guys, what should I say?"

I grabbed Lisa's hand, twisted it in front of me. I spit over her engagement ring.

Lisa smirked deviously, held the rock over her mouth. Leaning back, presenting her body like a sexual idol-the mountainous contour of her tits silhouetted in the sinful brume-she drove her hips upward, and with her hand above her, the spit fell and suspended in midair like taffy, then flopped down over the side of her mouth. Carnivorous, she lapped up the spit from the edge of her mouth. Swallowed it back.

She jerked up, licked her lips. "I wish that was something else gooey and yummy," she said. "But a little warmer with a bit more tang."

"No, no slut," I said. "That load's only going one place."

Loretta blurted: "You guys?!"

"What!" Lisa snapped.

"Your HUSBAND." Loretta held the phone out. "What should I say?"

"Tell him his wife is riding my cock," I said. Lisa laughed, sped her hips.

Loretta gazed at us, dumbfounded. "Nie!"

"Here." Lisa grabbed the phone, held it to her ear. She snarled: "Todd, I'm busy. Jack off and go to fucking bed." She snapped the phone closed and tossed it on the floor behind her. "Dumbass."

"Leese that was sooo mean," Loretta said.

"You beautiful bitch," I said.

"He really has no idea," she said, stroking me with her pussy. "Maybe if my baby comes out with a god cock like yours, maybe that'd give him a fucking clue I'm your pleasure slave." She leaned over and pressed her tits in my face. I ran my tongue over them, across each of her hard nipples.

Her phone rang from the floor.

"It's your hubby again," Loretta said.

"Let it ring," Lisa said tenderly. "Fuck him."

"Pick up the camera Loretta," I said.

Loretta grabbed it from the end table, scooted closer to us.

"Tell the camera who's calling Lisa," I said.

Lisa threw her hair back. "It's my husband."

"Show your rock baby," I said. "Show it to the camera."

Lisa looked down at me and smiled. A wicked delight came over her. She held her arm out at Loretta, who was crouched right beside us. Lisa flicked the ring for the camera, dinging a twinkle. "It cost ten grand. Something like that. Cheap bastard."

"Tell the camera for the record," I said.

Lisa hushed at the camera. "Steven, if you're watching this-I hope you're watching this-I hope you are and hard as hell. Cause right now I'm sitting on your cock, while my husband's calling, wearing nothing but mink and THIS, you see? My big fucking wedding ring."

I eased my hands under her coat and along her ass as she sweet-talked the camera. She squirmed over my shaft. "Keep talking Lisa. I'm gonna cum if you keep talking."

Lisa continued her performance. "Steven, you fucking asshole stud, you make me eat your cum off this ring. The wedding ring Todd gave me. The ring you watched slip on my finger. You saw, you were the best man."

I jammed up into her. "THE best man."

"AH, ah! The BEST man."

"I should've fucked you at your wedding," I said.

"Oh, I'd have fucked you that night Steven. THAT night. I'd have snuck off with you in church, after I said my vows and everything, snuck off and sucked that big . . . fucking . . . dick."

"Lisa, I love the way you talk."

"We could've found a back room somewhere in the church, and I would've eaten your semen off my tits. I wanted you so bad. UH, baby!" Lisa's words, her steady, bouncing pace, it all built, fueling me somewhere uncontrollable, a second surge. My stomach tightened and I fucked back into her as she came down. "Yes, YES!"

I hissed up at her: "I would've cum on your fucking white veil. Made a fucking sperm mess on you, you looked so gorgeous."

Lisa licked my upper lip. "Oh god, I would've let you. I would've had to lick it clean, all that mess."

I humped back from the couch, Lisa's buttery pussy oozing. "You LOVE it!"

"Ohhh, I DO! FUCK. But GODDAMIT, instead you fucked Amber, my stupid bridesmaid."

"She was hot. Fuck it. That low-cut dress. Those curls-"

"She's hot, I know. OH-you're deep! You like blondes Steven? Did you like Amber? Did she suck your dick? Did she fuck her dumb, peppy ass on your dick?"

"You know she did baby."

"Fuck Amber," she said. "I'll wear a wig for you."

"Say it to the camera," I reminded her.

Lisa whipped to the camera, whispered: "I'd have done anything that night Steven. You like hearing that?"

"Yeah baby, oh-"

"You like hearing how I would've fucked you on my wedding day? That I would've eaten your fucking load off my veil? I would've. I'm not fucking lying. I would've bent over the alter, opened my ass and begged, BEGGED you for it. Pretty please. PLEASE. Maybe Loretta would've joined us then too. Would you like that? Fucking the bride's pussy while her maid of honor massages those big balls?" Lisa slammed herself on me, nearly jumping on my dick. "And now I'm riding the fucking SHIT out of you."

"Say more, tell the camera-oh GOD. Shake that ass on my cock!"

Her hips frenzied over me. "I'm shaking it, shaking my big ass on that BOSS cock of yours-"

"Shake it! Shake it, oh shit. Oh shit!"

"This wonderful ass I know you like so much-"

"I fucking LOVE your ass, your body. Keep going baby. Oh god, I'm close!"

"I'm not gonna stop Steven, not gonna stop until I fuck that tasty cock seed out of you!" "Do it! Fuck the cum out of me you cheating whore!" I shuddered, unable to stop the build as Lisa racked her pelvis over mine. I bantered mindlessly: "I'm gonna fucking cum-I'm gonna fucking cum in you!"

"I want it! I want those FUCKING dick eggs! Empty those big balls in your Lisa!"

"GOD. SAY IT."

She drilled her pussy onto me, her back arching, grabbing her hair and holding it above her head. Her swan neck craned back and I ran my hand over it.

"Make me PREGNANT! Fuck your baby girl into me!"

Loretta protested. "Don't say that Lisa!"

I cringed, buried my head in the couch cushions, grabbed at every part of Lisa's fleshy, succulent body. "Ride me, ride me you hot bitch! I'm gonna cum in you." The room whirled like a carnival house and I grunted in absolute bliss, mindless sexual dementia. "Ah Jesus baby, you're fucking me so good! You want my sperm?"

"Yes, YES. Make me a mommy Steven!"

"UGH!"

"Knock me up! God, PLEASE!"

"LISA!"

"You guys can't!" Loretta whined.

"Shuttup sis, you dumb bitch!" Lisa said. Her tits bobbled and swayed, her hair curled free of her hands. "I want his big-dick babies! I want em! Fill me Steven, fill me with your big-dick babies, I'm begging you!" She reached down and scratched her nails along my chest, digging into me, trying to pull more of me inside her. "Shoot your sperm in my belly Steven. I know you want to, I can feel it. Oh FUCK yes. FUCK."

"Oh Lisa, you want it?"

"YES, more than anything! Cum in me!"

"You're gonna get it, what you deserve you fucking sexy, cheating bitch!"

"My big ass deserves it, deserves your baby! These big tits deserve your baby!"

"AH you're so GORGEOUS!"

"Make me pregnant Steven! Make me FUCKING pregnant! IMPREGNANT ME! Breed your slut! Knock this married pussy the FUCK up with your fucker seed!"

And the moment hit like a marvelous wave. First came the orgasm, wrenching through every muscle in my body.

Chrząknąłem. "You're gonna get it!"

"I feel it! Cum in your friend's wife!"

I tensed, drew up, my toes curling in exalted bliss, and my cock flexed, pumped, fired like an unstoppable cannon, one hefty, potent, breeding rope of ball batter, up and into my wanton bombshell beauty.

"Here it is! Oh GOD!"

"Oh, I feel it! THANK YOU!"

Lisa screamed, whipped back, accepting, her flawless skin, like the expanse of some godly desert, the color of wet sand.

"FEED my pussy your BABY!"

"Take it! Take it!"

The room went black a moment, and I felt for her bucking hips, grabbed them, squeezed the luscious flesh and pulled Lisa into me, and I fucked up from the couch, releasing another stream of sperm, as deep as I could into her unprotected, welcoming pussy.

Lisa wailed: "Ahhh! We're so BAD! You're fucking me PREGNANT! Finally!"

As Lisa milked me, I felt my balls suck in on themselves, my cock muscles armed and jolting sperm-once, twice, three gargantuan spurts-a monsterous load built up throughout the evening-a pussy-wrecking hose coursing pumps of sperm inside of her, wetting every crevice, every sensitive vaginal wall.

"ARGH JESUS!"

"Cum in me, cum in me, cum in me-"

Lisa continued to slam her cunt on my dick, her fur coat flailing in the darkness, her goliath tits seeming to enlarge, to swell, her nipples on end. She threw her head back again, writhing like a serpent slut, squirming her hips, eating me with her pussy, sucking the gluttonous sustenance out of me, as if I held some secret antidote she needed, she craved.

"Drain my fucking BALLS! GOD! OH GOD!"

"YES! YES!"

Her pussy was slopping, the juices plopping on my balls and thighs as she whipped back and forth. Her arms like tendrils over me as I dazed and slumped back, letting her do all the work, complete the delectable sin of her own sexual undoing.

I wanted to cum forever, there on that couch, soiling Lisa's epic, classy beauty, degrading her to my cum-vessel whore, her sister catching everything on the video camera.

But it stopped, my head thrashed, spinning. I thought for a moment I might crumble inward and disappear-I must be dead, in heaven.

Lisa just sat there, thrown back, quivering. Her tits jiggled as she panted, coming down, unable to speak or moan, just harboring in the moment, the aftereffects of our vulgar act.

Loretta lowered the camera. She was panting herself, fueled-everything was magnified, tense-as if something strangely special had just taken place, something that could never be replicated, something never to be taken back.

"Oh god," Loretta said. "That was so fucking hot."

Lisa cooed. "Oh Steven."

I hate to say it, even now, but the moment, however bad, however immoral, was completely, utterly, spectacularly, perfect.

The next morning I woke up between them, their olive colored thighs thrown over me. Resting on my arm Lisa was sleeping soundly, her face beautiful and picturesque.

Slowly, I nestled her closer and closed my eyes.

Podobne artykuły

Transport ciężarowy z Becky Rozdział 1

ROZDZIAŁ 1 Zaczął się jak zwykły dzień, kiedy zadzwonił budzik i wiedziałam, że muszę wstać i iść, jeśli mam umówić się na poród na czas. Przecierając zaspane oczy, wciąż leżąc w łóżku próbując się obudzić, złapałam za telefon, żeby sprawdzić poranne wiadomości. Kiedy wcisnąłem przycisk internetu, pojawiła się strona pornograficzna, którą oglądałem poprzedniego wieczoru, a moją uwagę przykuło wideo z dużymi cyckami rudymi. Dlaczego nie, pomyślałem sobie, kiedy sięgnąłem w bokserkach i owinąłem dłoń wokół mojego porannego drewna. Nacisnąłem odtwarzanie na filmie i podparłem telefon kocem. Wyciągnąłem fiuta z bokserek i powoli zacząłem przesuwać ręką w górę iw dół, obserwując, jak...

1.7K Widoki

Likes 0

Mój najlepszy przyjaciel_(11)

Ja i moja najlepsza przyjaciółka Sophie znamy się od pierwszej klasy liceum. Oboje byliśmy dość głośni i myślę, że to nas połączyło. Pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam Sophie, dotyczyła tego, jaka jest piękna. Była chuda, ale wysportowana, miała długie blond włosy i lodowato niebieskie oczy. Podeszła prosto do mnie i przedstawiła się. Byłam bardzo zaskoczona, że ​​pierwszego dnia ktoś tak wspaniały będzie ze mną rozmawiał, ale nie przepuściłam okazji, więc też się przedstawiłam i od tamtej pory jesteśmy jak makaron z serem, nierozłączni. Wkrótce dowiedzieliśmy się, że zajmujemy się praktycznie dokładnie tymi samymi rzeczami...

3.3K Widoki

Likes 0

Niebezpieczne 2

Niebezpieczne 2 Leżeli tam przez coś, co wydawało się wiecznością w ciągu zaledwie kilku minut. Ona w stanie transu po swojej męce, on po prostu szczęśliwy, że tam jest, ze swoją zabawką; ta kobieta. Jego twarz w jej włosach, kiedy leżała na nim, prawie zasypiając, kiedy bardziej się odprężała z tym mężczyzną, który tak bardzo doprowadził ją do krawędzi tuż przedtem. Cieszył się tą chwilą; czuł jej ciepło, zapach jej perfum, odurzający go Mógłby leżeć tu z tą kobietą na zawsze, wdychając jej zapach, czując ją ciepło. Ale nie dlatego oboje tu byli. Delikatnie odsunął ją na bok, zsuwając się z...

1.6K Widoki

Likes 0

Przygody Naruto w Wiosce Liścia!

W wiosce liścia była spokojna wiosna, Orochimaru był niezwykle cichy, inne wioski wysyłały od czasu do czasu wiadomość, że wszystko jest w porządku i żadna pomoc nie jest potrzebna. Jednak w tym momencie, tak jak powiedzieliby Rock Lee i Might Guy, „te dzieciaki przeżywają wiosnę swojej młodości! Miłość! A pasja to drogi do dorosłości!” To był jeden z najbardziej prawdziwych cytatów wypowiedzianych przez Might Guya, który dokładnie opisywał, co działo się w wiosce liścia w tym czasie... Tuż po misji, na obrzeżach wioski liścia, w przytulnej gospodzie, Naruto, Sakura i Sasuke przygotowywali się do wyjścia na kolację do lokalnego sklepu z...

1.4K Widoki

Likes 0

Dom Fosterów

Dom Fosterów Zastrzeżenie: to, co następuje, jest dziełem fantasy. W związku z tym zdecydowałem się umieścić go w świecie, w którym antykoncepcja jest w 100% bezpieczna, skuteczna i dostępna, a wszystkie choroby przenoszone drogą płciową zostały wyeliminowane. W prawdziwym świecie niektóre wybory, których dokonują te postacie, byłyby niezwykle ryzykowne. Nie zachowuj się jak oni. Szczęka Michaela opadła, kiedy patrzył na nagą kobietę na łóżku. Widywał nagie kobiety w magazynach, ale to był jego pierwszy raz w prawdziwym życiu, a ona była równie seksowna jak zawodowcy z magazynów. Jej prawie 30-letnie ciało wciąż było napięte i jędrne. Jej piersi 36D obwisły na...

1.4K Widoki

Likes 0

EKONOMIA DOMOWA_(0)

Andrea Patterson sprawdziła swój terminarz i wyjęła teczkę Millie Evans. Otworzyła go i szybko przejrzała, robiąc kilka notatek w żółtym notatniku, który miała na swoim dużym biurku. Millie była dobrą uczennicą o miłym usposobieniu i wydawało się, że radzi sobie całkiem nieźle na tym ostatnim roku. Rozległo się pukanie do drzwi i Millie weszła do gabinetu Andrei i usiadła naprzeciwko biurka. „Właśnie przeglądałam twoje akta i wygląda na to, że radzisz sobie bardzo dobrze w szkole średniej” – zaintonowała pani Patterson – „Mogę zaświadczyć, że w mojej klasie wykonujesz wspaniałą robotę!!! Millie zarumieniła się trochę i odpowiedziała: „Cóż, naprawdę kocham...

1.2K Widoki

Likes 0

Oglądanie i robienie

OGLĄDAM I ROBIĘ John czuł, że zrobił bardzo dobry interes. Kiedy wprowadził się do tego apartamentowca, spotkał się z właścicielem, rozmawiał z nim i przekonał go, aby pozwolił mu pełnić funkcję woźnego/dozorcy/zarządcy rezydenta, wykonującego wszystko, co potrzebne w budynku za 200 dolarów miesięcznego czynszu plus wydatki. Zwykle zajmowało to mu tylko kilka godzin w miesiącu wolnego czasu, a jeśli w tym dniu musiał pracować w dzień powszedni, jego harmonogram pracy jako technika laboratoryjnego w firmie farmaceutycznej można było dostosować – większość rzeczy można było zrobić we wczesnych godzinach porannych. wieczorem lub nawet w sobotę. Mógł tam pracować o każdej porze od...

979 Widoki

Likes 0

11] Kroki na drodze życia.

JEŚLI OBRAZUJE CIĘ SEKS GEJSKI, PROSZĘ NIE CZYTAJ TEGO ARTYKUŁU. WITAMY WASZE OPINIE I KOMENTARZE. NIE WAHAJ SIĘ ZE MNĄ SKONTAKTOWAĆ. Kroki Wzdłuż Drogi życie. Opowiedzenie o tym, jak zostałem wprowadzony w gejowski seks, obudziło wiele uśpionych wspomnień, wspomnień wydarzeń i wydarzeń, twarzy i faktów, imion i osób, które dawno odeszły z mojego życia, rzeczy, które od dawna tkwią w zakamarkach mojego mózgu. prawie 40 lat. Wiele zostało zapomnianych i wiele zostało pogrzebanych pod świeższymi, nowszymi doświadczeniami, dopóki wspomnienia tych żywiołowych czasów nie wypłynęły na powierzchnię mojego umysłu. Ale przez te wszystkie lata, odkąd go poznałem, nigdy nie zapomniałem Bunty'ego, jego...

1.8K Widoki

Likes 0

KIEDY SIĘ BAWISZ

Zawsze podobały mi się latynoskie kobiety. Jest w nich coś takiego jest bardzo egzotyczny i ekscytujący. Może to jakiś latynoski ogień; Może to słodki kolor ich ciemnej skóry; ich ciemne oczy... coś ... cokolwiek ... Podniecają mnie! Nic więc dziwnego, że mój wzrok przyciąga śniada słodycz młoda szczupła senorita siedząca na krześle przede mną. byłem obserwując ją, z przerwami, odkąd wystartowaliśmy. Nocny lot, Nowy Jork Z miasta do Los Angeles samolotem wypełnionym tylko w połowie. Tyle pustych siedzenia i pasażerowie rozłożyli się, pozostawiając wiele miejsce do manewrowania. Panna Latynoska czyta jakieś czasopismo dla kobiet, może Cosmo, może jakieś inny kawałek puchu...

1.3K Widoki

Likes 0

CLAIRE #3: IMPREZA Z BIELIZNĄ

Spóźniła się jak zwykle! Claire po prostu nie mogła nigdzie dotrzeć na czas. Dlaczego, u licha, w ogóle zgodziła się wziąć udział w imprezie z bielizną w domu Cathy? Ponieważ Frank wyjechał w interesach i był to wieczór w tygodniu, miała problem ze znalezieniem opiekunki dla bliźniaków. Była zmęczona i perspektywa oglądania pokazu bielizny była ostatnią rzeczą, na jaką miała ochotę, ale Cathy zaprosiła ją ponad miesiąc temu i obiecała „ciekawy wieczór”. Jak ona dała się w to wciągnąć?!? No cóż, kilku innych jej przyjaciół miało tam być, a niektórych z nich nie widziała od miesięcy. Kiedy dotarła do domu Cathy...

1.2K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.