Następnego ranka obudził ją śpiew ptaków i słońce wpadające przez okno. Kiedy przeciągnęła się pod ciężką kołdrą, przypomniało jej się, że spała nago. Zwykle nie stanowiło to większego problemu, ale ona nalegała, żeby przynajmniej założyć majtki. Teraz uśmiechnęła się do siebie na myśl o tym, że śpi zupełnie nago, pocieszając się świadomością, że Jemu to się podoba. Zamierzała cieszyć się sprawianiem Mu przyjemności.
Wstała z łóżka, przeciągnęła się jeszcze trochę, po czym ruszyła po nagrzanym słońcem dywanie do łazienki. Zaczęła przygotowywać się do Niego od prysznica, upewniając się, że wszędzie dobrze się wyszorowała. Znalazła wszystko, czego potrzebowała do golenia nóg i pach, i starannie się nimi opiekowała, uważając, aby się nie skaleczyć ani nigdzie nie pominąć.
Znalazła też wszystkie najlepsze szampony i dwukrotnie umyła włosy. Kiedy zauważyła odżywkę na półce, pomyślała o swoich włosach łonowych i Jego wskazówkach, jak je zgolić. Sumiennie namydlała włosy i pozwalając im działać, namydlała okolice łonowe, masując je. Poczuła się nie tylko podekscytowana seksualnie, czuła się niemal zawrotami głowy, a jednocześnie zdenerwowana. Nie była pewna, czego się dzisiaj spodziewać, ponieważ był to pierwszy dzień jej szkolenia, ale nie mogła się tego doczekać. Stała pod prysznicem, tuż przed strumieniem, myśląc o swoim wcześniejszym życiu.
Zawsze przyciągała uwagę mężczyzn, ale nigdy nie wydawała się być tym właściwym. Albo byli małżeństwem, albo oczekiwali, że od razu się zerwie, albo chcieli jej tylko dla seksu. Pamiętała, że zakochała się w prawie każdym z nich i to mocno. Chciała wierzyć, że kochają ją za nią, a nie za jej ciało. Chciała wierzyć, że chcą zostać, żeby być z nią. Żaden nie miał.
Zapamiętała szczególnie jedno, zawsze tak będzie. Piotr był inny. Poznała go przez znajomego. Zwalił ją z nóg, choć nie było to trudne, bo pragnęła uwagi. Kiedy mógł oderwać się od pracy, traktował ją jak królową. Był kochający, romantyczny, namiętny i wrażliwy. Potem, gdy zaczęli uprawiać seks, jego wizyty coraz bardziej się od siebie oddalały. Myślała, że to przez nią, że mu się nie podoba. Próbowała zrobić coś lepiej, ale to nie miało znaczenia. Postanowiła go zaskoczyć, przynosząc mu lunch do pracy. Zamarł, gdy zobaczył ją przez otwarte drzwi biura. Gdy weszła do jego biura, jej uśmiech zbladł. Zachowywał się, jakby jej nie znał. Kiedy pchnął drzwi, żeby ją wyprowadzić, zobaczyła to. Na palcu obrączka ślubna. Nie mogła tego powstrzymać i łzy zaczęły płynąć. Zatrzymała się na środku otwartych drzwi i spojrzała na niego, gdy jej świat i serce zaczęły się rozpadać. Wyczytała to z jego twarzy: złość i zawstydzenie. Potwierdziło to zdjęcie na ścianie za nim. On i oczywiście jego żona, siedzący wśród jesiennych liści z dużym seterem irlandzkim. Wyszła. Nigdy nie wróciłem.
Wracając do domu, wyjęła z kosza piknikowego butelkę wina i upiła się. Pomiędzy płaczem a piciem na kuchennej podłodze obiecała sobie, że nie będzie się przez to więcej narażać. A ona nie. Uznała, że nie ma dla niej nikogo i przez 10 miesięcy nie widziała nikogo.
Prysznic robił się zimny. To wyrwało ją z marzeń. Dostosowała temperaturę, tak aby woda ponownie się podgrzała, i spłukała włosy, uważając, aby woda nie zmyła znajdującej się poniżej odżywki.
Położyła stopę na krawędzi wanny i za pomocą brzytwy zgoliła resztki włosów. I tak zwykle dbała o schludne przycięcie tam na dole, więc nie zajmowało to wiele czasu. Chciała się jednak upewnić, że jest całkowicie pozbawiona włosów i przejechała zimną brzytwą po całym ciele.
Zamykając prysznic, zastanawiała się, co On dla niej przygotował na dzisiaj. Wytarła się ręcznikiem i ręcznie wysuszyła włosy, czesając je z powrotem na miejsce, tak jak wtedy, gdy powiedział, że mu się to podoba.
Wychodząc z łazienki, wciąż naga, zauważyła, że zostawiono dla niej tacę z jedzeniem. Miał krótsze nogi niż przeciętna półka pod telewizor i siedział na podłodze. Wiedziała, że to oznacza, że ona także powinna usiąść na podłodze. To jej odpowiadało, mogła siedzieć w porannym słońcu podczas jedzenia i patrzeć na Jego duże podwórko.
Kilka wierzb płaczących kołysało się delikatnie na porannym wietrze i widziała kilka kwietników wszystkich kolorów otaczających kamienną ścieżkę prowadzącą do altanki. Kiedy skończyła lekkie śniadanie składające się z owoców i rogalików, poczuła się bardzo spokojna. Słońce ją ogrzewało i pomagało wysuszyć włosy. Gdy już kończyła, usłyszała zbliżające się kroki.
Natychmiast przestała jeść i spuściła głowę.
Pierwszą rzeczą, którą zobaczył, wchodząc do sypialni, była jej naga postać, klęcząca na podłodze, ze stopami pod sobą. Widział różowe podeszwy jej stóp pod tyłkiem i pełne nagie plecy. Widział, że jej włosy właśnie wysychały i miały cudownie pachnieć.
– Ach, Poppy, miło cię widzieć. Brałaś prysznic? Zapytał swoim powolnym, spokojnym głosem.
Skinęła głową raz.
– Pamiętasz swoje wczorajsze instrukcje? – zapytał, gdy siedział na łóżku.
W odpowiedzi wstała, z wahaniem stanęła przed Nim i opuściła ręce. Jej oczy pozostały wbite w podłogę.
Wstał z łóżka i uklęknął przed nią. – Przyjrzyjmy się teraz dobrze. Dotarł do poziomu jej płci i przyjrzał się jej.
„Rozprzestrzeniajcie się” – rozkazał spokojnie.
Zrobiła niepewne pół kroku w bok, odsłaniając więcej siebie.
Posłał jej spojrzenie, które mówiło jej, że wie, że stać ją na więcej. Zrobiła kolejne pół kroku na drugą stronę, całkowicie odsłaniając swoje ogolone okolice łonowe do Jego wglądu.
„Bardzo dobrze. Podoba mi się.” Znów nie mogła powstrzymać się od uśmiechu.
Wstał i usiadł na jej łóżku. „Dzisiaj zaczniesz trening. Nie będziesz dzisiaj zbytnio naciskany, ale wiedz, że z biegiem czasu będzie on narastał i oczekuje się, że będziesz dobrze reagował. Musisz dokładnie przestrzegać moich wskazówek. Rozumiesz?”
Trzymając głowę opuszczoną, nie mogła powstrzymać się od szybkiego spojrzenia w Jego orzechowe oczy. Skinęła głową z szacunkiem.
„Zaczniemy od twoich doświadczeń. Chcę wiedzieć, co zrobiłeś, czy zostałeś do tego zmuszony, czy nie”. Nadal stała z rękami założonymi za plecami, nie będąc pewna, czy dano jej możliwość przemówienia, czy nie.
– Możesz usiąść. Rozkazał Swoim cichym tonem. Od razu usiadła na podłodze. Znowu poczuła przyciąganie do Niego i oparła się o Jego nogę.
– Czy byłeś kiedyś z inną kobietą?
Potrząsnęła głową.
„Czy uprawiałeś seks oralny?” Spojrzał w jej duże, ciemne oczy.
Skinęła głową.
– Połknęłaś jego wytrysk?
Przerwała, ale potem skinęła głową.
"Chętnie?"
Znów zrobiła pauzę, po czym potrząsnęła głową.
Westchnął i pogłaskał ją po włosach. „Nauczę cię czerpać z tego przyjemność. A co z penetracją analną?”
Opuściła głowę jeszcze bardziej, wstydząc się przyznać, ale nadal utrzymując z Nim kontakt wzrokowy. Powoli skinęła głową.
W jej oczach dostrzegł słabe ślady smutku.
„Zabawki, palce czy penis?” – zapytał na swój niski, spokojny sposób.
Podniosła jeszcze bardziej głowę, patrząc na Niego i zastanawiając się, czy On naprawdę czeka, aż ona odpowie.
– Możesz odpowiedzieć. Odpowiedział, czytając w jej myślach.
"Penis." – powiedziała cicho. Z jakiegoś powodu krępowało ją wypowiedzenie tego słowa. Oto ona, dobrze znana z tego, że podniecają ją sprośne rozmowy podczas seksu, a do Niego ledwie mogła zmusić się do wypowiedzenia nawet tak klinicznego słowa jak „penis”.
– Przyjmuję to niechętnie? Zapytał spokojnie.
Jej głowa automatycznie się pochyliła. Nie musiała odpowiadać, wiedział. Skarciła się za łzy, które zaczęły napływać jej do oczu. Pociągnęła nosem, mając nadzieję, że tego nie zauważył.
Zamiast tego poczuła, jak Jego ciepła dłoń podnosi się z jej ramienia. Silne palce owinęły się wokół jej podbródka i zwróciły jej twarz ku Niemu.
„Sprawię, że będziesz błagać o penetrację, a nie dlatego, że myślisz, że tego chcę. Spodoba ci się. Nauczę cię”.
Uwierzyła Mu. Pocieszała się nie tylko miłością, którą jej teraz okazywał, ale także czułym i pełnym miłości sposobem, o którym wiedziała, że okaże jej później swoje uczucia. To było dokładnie to, czego pragnęła.
„Na to musisz być przygotowana, Poppy. To zaczyna się teraz. Jesteś gotowa?” Wciąż trzymał jej podbródek.
– Tak – szepnęła, a strach i podekscytowanie zabarwiły jej mowę.
Na początek wyjaśnił, że musi być gotowa na przyjęcie czegokolwiek do swojego ciała. Oczywiście oznaczało to zrobienie miejsca. Pokazał jej inną łazienkę, w której na środku podłogi leżał duży, pokryty winylem klin. Na haku na ścianie nad toaletą wisiała duża butelka z gorącą wodą z wężem dotykającym podłogi. Wiedziała, co ma na myśli, ale posłusznie stała przy klinie i nie ruszała się, dopóki jej tego nie rozkazał.
Kiedy wszedł i przeszedł obok niej, usłyszała, jak podszedł do lady za nią i usłyszała trzask gumowych rękawiczek.
– Ustaw się na klinie, żebym miał dostęp do twojego tyłka. Obserwował, jak przyjmuje pozycję, kładąc głowę na najcieńszej części klinu w pobliżu podłogi, a biodra zwisają poza krawędź. Z kolanami na podłodze, była w doskonałej pozycji na pieska, gotowa na Niego.
„Zrobię ci lewatywę, żeby upewnić się, że jesteś gotowy zaakceptować wszystko. Masz ją trzymać tak długo, jak możesz”. Poinstruował. Zebrał koniec węża i włożył długą, wąską dyszę. Uświadomiła sobie, że na ścianie naprzeciwko niej znajduje się duże lustro sięgające podłogi. Odwróciła głowę i patrzyła na Niego. Sięgnął po małą butelkę, która stała na podstawie na blacie. Zdając sobie sprawę, że to smar do dyszy, zastanawiała się nad podstawą na blacie, dopóki nie wyjaśnił.
„Teraz będę zakładać dyszę. Wiem, że to trudne, ale masz się zrelaksować. Napinanie tylko sprawi, że mięśnie będą stawiały większy opór. Lubrykant jest podgrzewany, więc początkowy szok nie powinien być tak duży”.
Nie mogła nic na to poradzić i wzdrygnęła się lekko, gdy poczuła, że czubek dotyka jej tylnego wejścia, ale On go tam trzymał, ledwo dotykając, żeby się do tego przyzwyczaiła. Był niezwykle delikatny i ledwo mogła go poczuć, kiedy zaczął ją penetrować. Dysza wsuwała się powoli. Nie spieszył się. Wykorzystała Jego spokój, aby się uspokoić i wiedząc, że jej nie skrzywdzi, była w stanie się zrelaksować i pozwolić, aby to się wydarzyło.
Stopniowo zdała sobie sprawę, że robi się senna i prawie zrelaksowała się podczas snu. Nie czuła od Niego strachu.
Według łazienkowego zegara minęło kilka minut, aż w końcu pochylił się ku niej.
„Jest aż do samego końca. Ponieważ jest tak mały, wątpię, abyś poczuł, jak wchodzi, ale chcę, żebyś zdał sobie sprawę, że powolne wprowadzanie i używanie dużej ilości lubrykantu ułatwia penetrację. Teraz otworzę zacisk. Poczujesz wejdzie do ciebie ciepła woda. Gdy worek będzie pusty, wyjmę dyszę. Musisz go trzymać najlepiej, jak potrafisz.
Skinęła krótkim głową na znak, że zrozumiała i jest gotowa. Powoli poczuła ciepło w tyłku i poczuła, jak jej brzuch lekko się wzdycha. Nie zużył dużo wody, tylko tyle, żeby wykonać swoją pracę. Właściwie wydawało jej się to przyjemne.
Prawie nie zauważyła, kiedy zdjął dyszę. Leżała w tej pozycji jeszcze przez kilka chwil.
„Możesz teraz unieważnić”. Poinstruował ją. Nienawidziła się ruszać, ale posłuchała i usiadła na toalecie. Wyszedł, kiedy ona skończyła. Kiedy skończyła, ponownie umyła tyłek, upewniając się, że jest gotowa na wszystko, co miało nastąpić dalej.
Kiedy skończyła, stała i czekała na środku łazienki. Wiedziała, że to nie jej miejsce, aby Go szukać. Kiedy On jej zapragnie, ona będzie gotowa, mimo że jej serce biło i zastanawiała się, co On może dla niej przygotować.
W końcu przyszedł i zaprowadził ją do innego pokoju. Ten pokój był oczywiście Jego pokojem zabaw. Na ścianach wisiały różne narzędzia. Na ścianach wisiały kajdany, kajdany i łańcuchy. Nie mogła powstrzymać dreszczy, gdy rozglądała się wokół siebie.
On widział. „Większość z nich jest przeznaczona tylko do wyświetlania”. Zapewnił ją.
Na środku pokoju stał duży stół, trzy stopy nad ziemią i długi na pięć stóp, pokryty czarnym winylem, z czarnym paskiem na rzepy w każdym rogu. Na górze znajdowało się duże pudełko pokryte winylem.
„Ustaw się na skrzyni tak jak poprzednio.” Wskazał na stół. Podeszła do niego i znajdując mały schodek, wspięła się na górę. Było grubo wyściełane, więc na kolanach podeszła do pudełka, pochylając się w pasie, aby się na nim położyć. Wiedziała, że w tej pozycji można ją unieruchomić na tym stole, i przeszył ją dreszcz.
Stając za nią, widział jej ciasną, brązową gwiazdę czekającą na Niego. Ledwo mógł się opanować. Chciał jej pokazać przyjemność z dobrego rozwiercania odbytu, ale wiedział, że najpierw musi być odpowiednio przygotowana.
Usłyszała za sobą pisk czegoś przewożonego na stół. Chciała obejrzeć się za siebie, ale wiedziała lepiej.
Była zaskoczona, że faktycznie trzymała swoją nerwową ciekawość na wodzy i patrzyła przed siebie. Usłyszała, jak jechał za nią czymś, co wyglądało jak wysoki wózek. Poczuła, jak uderza o stół, gdy odpoczywała na dużym pudełku w pozycji pieska. Wtedy poczuła Jego ciepłe dłonie na swojej kostce.
– Zapnę cię pasami, Poppy. Dopasował swoje słowa do czynów, gdy przysunął jej nagą nogę bliżej krawędzi stołu. Poczuła, jak rzep w rogu stołu owija się wokół jej kostki. Mocno go przywiązał, utrzymując go na miejscu. Następnie unieruchomił drugą kostkę. Stając przed nią, uśmiechnął się do niej, wiedząc, co będzie dalej, i zawiązał jej nadgarstki. Wiedziała, że to nie było dobre zachowanie, ale patrzyła na Niego, studiując Go podczas pracy. Obchodził się z nią ostrożnie, nie zapinając pasów zbyt mocno. Była gotowa na wszystko, nie chciała Go zawieść.
Cofnąwszy się za nią, usłyszała, jak wyciskał coś na dłonie.
„To pomoże ci się zrelaksować.” Powiedział, gdy poczuła ciepło Jego dłoni na swoim tyłku. Delikatnie potarł dłońmi jej plecy, powoli przeciągając je w dół po zadzie. Kiedy Jego dłonie znalazły się na każdym z jej policzków, zaczął je lekko kolanować, ściskając i masując. Nie mogła uwierzyć, jakie to było dobre!
Jego ręce pracowały powoli, a każdy ruch był obliczony na to, by poczuć głęboki nacisk na mięśnie. Wprawiając ją niemal w trans, nagle się obudziła, gdy poczuła, jak Jego kciuki spotykają się po obu stronach jej pęknięcia. Przesunęły się aż do jej pleców, wywołując mrowienie, gdy otarły się o zewnętrzną krawędź jej warg łonowych i tylne wejście. Właściwie stawała się bardzo podniecona. Minęło trochę czasu, odkąd ktokolwiek ją tam dotykał. Poczuła, że Jego dotyk był niemal elektryczny. Wsuwając Jego naoliwione dłonie z powrotem w dół jej tyłka, z kciukami ponownie w szczelinie, próbowała się odepchnąć.
Zauważył, że stała się bardziej zrelaksowana i zaczęło jej się to podobać. Celowo pogładził jej płeć i odbyt, ale ledwo ich dotknął. Zaczęła napinać paski, rozkoszując się Jego dotykiem na swojej płci. Uśmiechnął się od tyłu i nagle odsunął od niej ręce.
Zamarła, natychmiast świadoma, że się zatrzymał. Czy zrobiła coś złego? Trzymała się w ostatniej pozycji, zablokowana, pracując przy paskach. Może nie powinna się ruszać. Nie odważyła się ruszyć do przodu i usiąść z powrotem na pudle. Oznaczałoby to, że przyznała, że poruszała się w Jego rytmie, ciesząc się Jego dotykiem.
Stał z tyłu, obserwując ją z uśmiechem i potrząsał głową. Wiedział, że ją ma, zrobiłaby wszystko, czego by chciał. Był usatysfakcjonowany.
„Wracaj do swojego pudełka, Poppy”. Powiedział ze śmiechem i klepnął ją po tyłku, robiąc więcej hałasu niż zwykle z powodu śliskiego oleju na jej policzku i Jego dłoni.
Usiadła z zażenowanym uśmiechem, który na szczęście zakryła jej długie włosy po zaskoczeniu, i uspokoiła się. Nigdy nie przeszło jej przez myśl, że leżąc przywiązana do Jego stołu, była całkowicie bezradna. Ufała mu bezgranicznie.
Teraz za jej plecami rozległo się skrzypienie kół. Stała się poważna i gotowa Mu służyć.
„To najmniejszy wibrator, jaki znalazłem. Został stworzony specjalnie dla dziewic analnych. Położysz je i pozwolisz, aby cię przeniknęło. Powoli zacznie się nagrzewać i będzie się lekko wsuwał. Mechanizm jest wykonany wsuniecie się całkowicie w ciebie zajmie prawie pół godziny. W ten sposób się do tego przyzwyczaisz. Jest również perforowany i będzie cię smarować podczas wsuwania. Rozumiesz? On zapytał.
Napięła się na punkcie „dziewicy analnej”, nie wiedząc, jak to wyglądało, wciąż nie powstrzymała stale rosnącego strachu przed bolesnym wejściem. Spróbowała uspokoić oddech i odpowiedziała skinieniem głowy. Zrozumiała i zmusiła się do postanowienia, że uczyni Go dumnym.
Trzymała głowę wysoko, wpatrując się w skórzaną maskę wiszącą na ścianie naprzeciwko, wpatrując się w nią. Próbowała wyrównać oddech, gdy usłyszała za sobą szum analnej wibracji. Starała się nie napinać mięśni w tym miejscu i zmusiła się do rozluźnienia, mówiąc sobie, żeby po prostu na to pozwoliła. Poczuła, jak Jego palec w żartobliwy sposób przesuwa się po jej szczelinie do dziurki i tam pozostaje. Myślała, że On sam zamierza ją przeniknąć Swoim palcem, ciepło Jego palca wciąż spoczywało pomiędzy jej policzkami, a potem, słysząc, jak podchodzi do niej i staje twarzą w twarz z nią, uświadomiła sobie, że zostawił kroplę rozgrzanego lubrykantu na jej odbycie.
„Kiedy wszystkie osiem cali wibratora znajdzie się całkowicie w odbycie, zacznie się on wsuwać i wysuwać. Prędkość wzrośnie, podobnie jak przyjemność. Twoje mięśnie są w pełni zdolne do przyjęcia tak małego przedmiotu, więc musisz się zrelaksować i ciesz się nim. Kilka osób powiedziało mi, że było to najbardziej erotyczne i satysfakcjonujące doświadczenie, jakie kiedykolwiek przeżyły. Uśmiechał się do niej, gdy odchodził, a ona próbowała stwierdzić, czy był to uśmiech zabarwiony odrobiną złego zachwytu.
Myślała o tym, co jej powiedział, czekając, aż coś poczuje. Wiedziała, że On jej nie okłamie, więc powiedziała sobie, że powinna cieszyć się tym doświadczeniem. Zegar na pobliskiej ścianie pozwalał jej śledzić postęp pracy wibratorów.
Po pełnej minucie nadal czuła jedynie ciepłą obecność lubrykantu. Tylko poruszając biodrami w tę i z powrotem, mogła stwierdzić, że w ogóle w niej panowała ta atmosfera.
Po pięciu minutach poczuła, że w jej odbycie zadziałało do takiego stopnia, że poczuła, że musi iść do łazienki. Ale lekki, stały nacisk wkrótce osłabł. Po dziesięciu minutach miała wrażenie, że jest w niej dobre 3 cale, ale było tak małe, że czuła jedynie lekką, stłumioną obecność. Gdyby się na tym nie skoncentrowała, mogłaby zapomnieć, że zabawka powoli wkrada się do jej wnętrza.
Po piętnastu minutach opierała głowę na wyściełanym pudle, przyjemnie ciesząc się lekkim uciskiem, który ledwie wyczuwała w odbycie. Głęboko w niej było ciepło i przytulnie. Gdyby się nie poruszyła, nie poczułaby tego wszystkiego. Od czasu do czasu zmuszała się do poruszania się, aby poczuć, jak naciska na boki kanału odbytu.
Potem przestała zwracać uwagę na zegarek. Była błoga odpoczywając na bloku, prawie gotowa do zaśnięcia. Wibracja ugrzęzła w jej tyłku i nie czuła żadnego bólu. Była podekscytowana tym uczuciem, szczęśliwa, że tak dobrze to przyjęła, i dumna, że sprawi Mu przyjemność, kiedy się z nią sprawdzi.
Nagle maszyna powoli wtłaczająca ją w tę atmosferę zatrzymała się. Uniosła głowę znad poduszki i próbowała się odwrócić, żeby popatrzeć. Poczuła, że ciśnienie się zmieniło, zaczęło się zmniejszać. Potem przypomniała sobie, że kiedy już dotarła do końca, zaczęła pompować, wbijając się w jej odbyt.
Wydała krótkie westchnienie, gdy zaczął powoli wpychać się z powrotem do środka. Znowu sapnęła, gdy powoli się wycofywał. Wydawało się, że jej kanał analny próbuje zatrzymać to w środku, wciągając z powrotem atmosferę.
Tym razem, gdy został wepchnięty, leciał szybciej.
Pełną godzinę później przyszedł do niej zajrzeć. Zbliżając się do pokoju zabaw, nie mógł powstrzymać się od chytrego uśmiechu. Słyszał, jak maszyna wciąż rytmicznie w nią wbijała.
Nie był zaskoczony, gdy podszedł do niej i zobaczył, że najwyraźniej zemdlała. Zatrzymał maszynę i powoli wycofał wibracje z jej odbytu. Odepchnąwszy stół na bok, odwrócił się, żeby się jej przyjrzeć.