Życie w projektach Chicago jest dokładnie takie, jak to brzmi. Koszmar. Co gorsza, moja mama zazwyczaj przez połowę czasu wariuje na każdym narkotyku, jaki tylko może znaleźć, i robi różne niesmaczne rzeczy, aby utrzymać się na nogach.
Wszyscy, łącznie ze mną, musieliśmy robić rzeczy, z których nie jesteśmy dumni, aby przetrwać w tej piekielnej dziurze. Bycie małym, bladym, „męskim” białym chłopcem w takim miejscu uczyniło mnie łatwym celem. Zwłaszcza bez taty, który by mnie chronił, odszedł dawno temu.
Już wystarczająco źle, że ciągle mylę mnie z dziewczyną, ale bycie synem dziwki wcale nie poprawia sytuacji. Nie zrozumcie mnie źle, kocham moją matkę, ale trudno się z nią przebywać. Ciągle mnie poniża i zawsze spierdolił. Sprowadzić do domu dupków, którzy traktują nas jak gówno.
Niektórzy z nich z łatwością dogadaliby się ze mną, gdyby nie umowa, którą zawarłem z Nekeishą. Wiem, że wielu z nich narzuciłoby się mi. Nekeisha nie jest osobą, z którą chcesz zadzierać. Ona zarządza wszystkim tutaj.
Narkotyki, broń, dziwki, chcesz tego, ona ma kontakt. Potrafi nawet kogoś zabić za odpowiednią cenę. Wszyscy się jej boją. Może fakt, że ma większego kutasa niż większość mężczyzn, również może mieć z tym coś wspólnego.
Wiem tylko, że jestem pod jej ochroną, dopóki dotrzymam swojej części umowy.
Robienie tego, czego ode mnie chce, może być nieco poniżające, ale chroni mnie przed wszystkimi innymi.
Kiedy zakładam białe bawełniane majtki, które tak bardzo jej się podobają, nie jest wcale trudno to zracjonalizować. Cóż to za kilka poniżających czynów, jeśli to właśnie powstrzymuje mnie od innych zwierząt, które poradziłyby sobie znacznie gorzej.
Poza tym Nekeisha przez większość czasu jest dość przerażająca i bezwzględna. Doświadczyłem jej sporo, żeby wiedzieć, jak okrutna potrafi być. Kiedyś bardzo się jej bałem.
Nakładam białe pończochy na świeżo ogolone nogi i zakładam krótką spódniczkę, którą mi dała. Po założeniu stanika treningowego i zapięciu białej koszuli, pozostawiając odsłonięty brzuch, przystępuję do nakładania makijażu.
Po nałożeniu błyszczyka, różu i cienia do powiek prawie nie poznaję pięknej dziewczyny w lustrze. Jej złote blond włosy są związane w kucyk i niebieskie oczy pełne rozpaczy.
– Znowu zamierzasz się dziwkować? – pyta mama, kiedy wychodzę z łazienki w szpilkach. – Jesteś żałosny, pieprzony maminsynku.
Jej słowa bolą, ale już się do nich przyzwyczaiłem.
Nawet jej nie odpowiadam, biorę torbę i wychodzę. Wspinam się na najwyższe piętro, zwracając na siebie niewłaściwą uwagę każdego mijanego faceta. Słyszę mnóstwo okrzyków, próśb i znoszę kilka prób macania.
W końcu docieram do pokoju 1612, pokoju Nekeishy. Na zewnątrz jej mieszkania pilnuje dwóch dużych czarnych mężczyzn.
Jeden z nich puka do drzwi. Odbiera olbrzymi czarny mężczyzna z ramionami większymi niż moje ciało i rzuca na mnie jedno spojrzenie. – Nekeisha, twoja dziwka tu jest.
„No cóż, wpuść ją. Muszę possać mojego fiuta”.
Odsuwa się i przepuszcza mnie. Nekeisha siedzi na kanapie z jointem w dłoniach. Jej włosy są splecione w warkocze. Ma złośliwy wyraz twarzy. Mimo że na jej twarzy zawsze pojawia się grymas, nadal jest bardzo piękna, na swój surowy sposób. Pokazuje mi, żebym uklęknął przed nią, a ona zaciąga się. Widzę, że powietrze jest gęste od napięcia.
Posłusznie robię, co mi każą, podchodzę do niej i padam na kolana. Bez słowa wyławiam jej wielkiego czarnego, 8-calowego, wiotkiego kutasa i całuję go. – To tyle, dziwko, bierz się do pracy.
Wsuwam jej grubą głowę między wargi, jest prawie za duża, żeby się zmieścić. Muszę wysilić szczękę, żeby to dostać.
Popycha moją głowę w dół, wpychając mi więcej kutasa do ust. „Połknij to, suko. Chcę, żeby mój kutas wszedł ci do gardła.
Biorę duży łyk, a jej penis opada do mojego gardła, zatykając tchawicę. Zaczyna pchać, dając mi niezłe ruchanie w twarz. Czuję, że wszyscy mnie obserwują, gdy wpycha mi swoją tłustą anakondę do gardła. Mój nos styka się z jej łonami. Piżmowy zapach jej spoconego krocza wypełnia moje nozdrza.
„Ta suka to urodzony lachociąg” – mówi jeden z chłopaków siedzących przy stole po drugiej stronie pokoju.
– Jak się mówi o tej dostawie AK? – pyta Nekeisha, chwytając mój kucyk i zaczyna masować moją głową w górę i w dół po swoim kutasie.
„Dowieziemy je kupującemu i do wieczora otrzymamy gotówkę” – szybko mówi inny mężczyzna siedzący przy stole.
„Ty, kurwa, lepiej! Jeśli nie dostanę pieniędzy, ktoś, kurwa, umrze.
„Nie martw się, Nekeisha, zdobędziemy ten papier” – mówi Jerome.
„A co z koksem? Czy sprzedaliśmy pozostałe zapasy?” ona pyta.
– Jeszcze trochę nam zostało, ale resztę wydobędziemy.
„Lepiej zastąpić go papierem do końca nocy” – warczy.
„Będzie” – mówi facet przy stole.
„Więc kiedy będziemy mogli zająć się wielkim tyłkiem tej maminsynki?” On pyta. Szybko spoglądam na Nekeishę, błagając oczami. Proszę, nie pozwól im mnie dotknąć.
„Dotknij mojej suki, a pomaluję ściany twoimi mózgami. A teraz wszyscy wyjdźcie. Wyrucham jej ciasną dupę i uderzę w prześcieradło. To był cholernie długi dzień…”
Wszyscy wychodzą oprócz Jerome’a, on jest prawą ręką Nekeishy. Wyciąga swojego kutasa z moich ust. "Chodź kochanie. Chodźmy do mojego łóżka i kontynuujmy od miejsca, w którym skończyliśmy.
Łapie mnie za rękę i prowadzi do swojej sypialni. Kiedy jesteśmy za zamkniętymi drzwiami, ona przyciąga mnie do głębokiego, namiętnego pocałunku. Jej język bada moje usta, a jej dłoń sięga pod moją spódnicę i chwyta mnie za tyłek. Kiedy jesteśmy na osobności, pokazuje mi swoją delikatniejszą stronę. Strona, której desperacko chcę więcej.
– Żaden z tych skurwielów cię nie skrzywdził, prawda? – pyta, kładąc dłoń na moim policzku i gładząc go kciukiem, patrząc mi głęboko w oczy. „Przysięgam, że jeśli ktoś choćby choćby tknie na ciebie palec, zabiję go”.
Uśmiecham się do niej. „Nie… nikt mnie nie skrzywdził”.
Po raz kolejny jej usta są na moich. Obniża mi spódnicę i przesuwa rękę do mojej koszuli, powoli ją rozpinając, podczas gdy jej język zmaga się z moim. Po tym jak zdejmuje moją koszulę, zdejmuje własną, odsłaniając zestaw piersi w kształcie gigantycznych grejpfrutów z zestawem twardych jak skała mięśni brzucha pod spodem. Jej prawe ramię pokryte jest tatuażami. Ściąga luźne, postrzępione dżinsy. Następnie zdejmuje majtki ze spandexu. Jej potwór w postaci pytona zwisa swobodnie między jej nogami.
Ledwo mam dość czasu, żeby ją ogarnąć, zanim podnosi mnie i kładzie na łóżku, płasko na brzuchu.
Bardzo powoli ściąga mi majtki, zostawiając nagi tyłek. Uderza go mocno, po czym zanurza się w wodzie. Dotyk jej języka wywołuje dreszcz wzdłuż mojego kręgosłupa.
Kiedy otwiera moje policzki i liże w górę i w dół pęknięcie mojego tyłka, zanim przepchnie się obok mojego zwieracza. Jęczę pod wpływem uczucia wywołanego jej językiem.
"Dobrze maleńka. Mama przyjdzie.
Podnosi się i siada okrakiem na moich udach. Czuję, jak główka jej kutasa przesuwa się pomiędzy moje policzki, gdy pochyla się i chwyta butelkę lubrykantu leżącą na nocnym stoliku.
Wytryska dużą kulkę i smaruje nią cały mój ciasny mały odbyt, a następnie namydla nim swojego kutasa.
Zanim się zorientuję, jej wielki kutas puka do moich tylnych drzwi. Próbuję się zrelaksować, kiedy wkłada głowę do mojego odbytu. Boli, gdy szeroko otwiera moją dziurę, ale nie tak bardzo jak kiedyś.
Powoli zanurza swojego penisa głębiej we mnie. Chwytam prześcieradło i wgryzam się w poduszkę, cokolwiek, co pomoże złagodzić ból. „Oddychaj, kochanie. Oddychać." Pochyla się i całuje moje ramię, po czym obejmuje mnie za szyję, zmuszając moją twarz do swojej. „Po prostu zrelaksuj się i wpuść mamę”.
Próbuję napełnić płuca powietrzem, ale kutas osadzający się w mojej dupie sprawia, że zaciskam zęby.
Wysuwa się trochę, zanim wepchnie się głębiej. Stopniowo wpycha swojego kutasa głębiej w moją dupę. Stopniowo wpychając we mnie coraz więcej jej kłody. Kręci biodrami, jeszcze bardziej rozszerzając mój tyłek i składając pocałunki na moim policzku. Jej dłoń przesuwa się w dół mojego ramienia i zaciśniętej pięści pełnej prześcieradeł. Puszczam materiał, a ona splata swoje palce z moimi.
Jej gruby kutas ociera się o wrażliwe miejsce w mojej dupie, przez co z moich ust wydobywa się jęk. Nazywa to moim punktem G. „To wszystko, kochanie. Jęczeć dla mnie."
Nadal zanurza we mnie swojego penisa, aż czuję, jak jej jądra opierają się o moje. „No cóż, najgorsze już za nami, kochanie. Mam jaja głęboko w twojej dupie.
Pozwala mojemu tyłkowi przyzwyczaić się do jej wielkiego czarnego kutasa, po czym stopniowo zaczyna go wsuwać i wysuwać.
„Urgh… Uuuuh. Och!” Każde dźgnięcie jej penisa wywołuje fale bólu zmieszanego z przyjemnością w moim ciele, podczas gdy przy każdym pchnięciu jęczę, jęczę i chrząkam.
„To wszystko, po prostu weź kutasa mamy. Jesteś tu ze mną bezpieczny, będę cię chronić. Tak długo, jak jesteś mój” – szepcze mi do ucha, powoli mnie ruchając, wypełniając mnie swoim wielkim czarnym kutasem.
„Ooch, kurwa… zawsze będę twoja, mamo…” Wzdycham, gdy wpycha się we mnie do końca. Mój mały kutas jest twardy. Każde pchnięcie jej bioder popycha mojego małego kutasa na prześcieradło.
Jej tempo przyspiesza, gdy zaczyna naprawdę mnie pieprzyć. Sposób, w jaki wsuwa we mnie swojego penisa, sprawia, że całe moje ciało się trzęsie.
Ten jej skurwiel napełnia mnie każdym pchnięciem. To jakby wsadzić mi pień drzewa w tyłek. Ale ból już prawie ustąpił i jestem przepełniony przyjemnością, jaką daje ten gruby kutas, gdy uderza mój punkt G.
„Uhm, proszę, mamo! Spraw żebym był twój! Weź mój tyłek” jęczę, całkowicie zatracony w jej ramionach, gdy ona tłucze mój tyłek, zanurzając swojego kutasa głęboko we mnie.
„To wszystko, kochanie, poddaj się mi”. Jej prędkość wzrasta, gdy zaczyna naprawdę dobrze mnie pieprzyć. Mój umysł robi się pusty z powodu przeciążenia sensorycznego, gdy ona dobrze mnie pieprzy. Ten kutas sprawia, że jęczę jak suka za każdym razem, gdy uderza w mój punkt G. Jestem jej suką.
Mój mały kutas wycieka spermą, gdy wybucha przeze mnie przyjemność. Nagle wtula się we mnie całym sobą. Z jej fiuta wypływa gorąca, parująca ciecz, wypełniając mnie. To cudowne uczucie. Powoli zaczyna kręcić biodrami, próbując umieścić we mnie całe swoje nasienie.
Wsuwam w nią tyłek. Chcę całej jej spermy we mnie. Desperacko chcę być jej dobrą dziewczynką.
"Pierdolić! To było… cholernie niesamowite” – jęczy, wysuwając się z mojego tyłka z trzaskiem i przewracając się na plecy. „Chodź tutaj i wyczyść mojego fiuta, kochanie”.
Próbuję podnieść się na kolana, zawsze jestem słaby po tym, jak zostałem wyruchany przez jej potwornego kutasa. Kładąc się, przesuwam nogę po jej nodze i zaczynam lizać jej brudnego penisa pokrytego spermą. Wciąż czuję smród własnego tyłka na jej rurze, ale uwielbiam jej gęstą, kremową spermę. Zrobiłbym dla niej wszystko.
Nie zawsze tak było. Kiedy po raz pierwszy zabrała mnie do swojego pokoju, poniżyła mnie i upokorzyła. Zmusił mnie, żebym została jej maminsynek. Ale nauczyłem się, że musi stawić czoła twardemu frontowi. Aby utrzymać swoją władzę, musi sprawić, że ludzie się jej boją. Wciela się więc w rolę bezwzględnego zabójcy.
Ale nigdy nie czułem się bezpieczniej, kiedy jestem z nią. Patrzę w jej ciemnobrązowe oczy, a mój język przesuwa się w górę i w dół po jej kutasie, liżąc do ostatniego kawałka jej spermy.
"Mama?"
„Tak, kochanie?”
„Czy mogę zostać z tobą? Nie chcę wracać do domu. Na myśl o powrocie do mojej agresywnej matki, odurzonej narkotykami, zaoranej przez jakiegoś dupka, chce mi się płakać.
Jej dłoń chwyta mój podbródek i przyciąga do siebie. „Kochanie, możesz uczynić to łóżko swoim domem, ale znasz moje zasady. Jeśli zamierzasz ze mną zostać, chcę, żebyście wszyscy byli piękni. Chcę, żebyś porzuciła wszelkie wyobrażenia o byciu chłopcem. Od teraz musisz być moją dziewczyną. Czy tego właśnie chcesz?”
"Mamo kocham cię. Jeśli bycie ładnym i bycie twoją dziewczyną to wszystko, co muszę zrobić, aby być z tobą, to nigdy więcej nie będę chłopcem. Chcę tylko zostać w twoich ramionach.”
Przyciąga mnie do głęboko intymnego pocałunku. Nie wiedziałem, że kiedykolwiek będę mógł się tak czuć, ale bycie z nią jest właściwe. Na początku się bałem. Potrafi być bardzo onieśmielająca w stosunku do innych ludzi. I na początku była bardzo agresywna. A kiedy pierwszy raz uprawialiśmy seks, bolało… Bardzo, ale też było przyjemne. A ona nie miała dość. Ale związaliśmy się. Żadne z nas się tego nie spodziewało, ale stało się. Nie ma innego miejsca, w którym wolałbym być niż owinięty w jej ramionach.
Opiera moją głowę na swoich piersiach i przeczesuje dłonią moje włosy, rozwiązując mój kucyk.
„Nigdy nie wyobrażałam sobie, że zakocham się w małej maminsynku, ale jestem z tobą, Saro” – szepcze. Sarah to imię, które mi podała, kiedy zaczęła mnie zmuszać do ubierania się w dziewczęce ubrania. Kiedyś bardzo się tego wstydziłam, ale teraz… uwielbiam to. Imię, które nosiłem wcześniej, Jeff… Nie jest już moje.
Jestem córką mamy i mam na imię Sarah.
Czy spodobała Ci się moja historia? Daj mi znać w sekcji komentarzy! I wystaw swoją uczciwą ocenę. Sprawdź mój profil i obserwuj mnie. Znajduje się tam również link do mojego newslettera, gdzie możesz się zapisać. Jak zawsze, ta historia łączy się z wszystkimi innymi, więc przeczytajcie je wszystkie!
Miłość,
Feniks