
To moja pierwsza historia, wszystkie opinie są dla mnie bardzo cenne Kontekst: Akcja rozgrywa się w prywatnej szkole i opowiada o 14-letnim chłopcu, który jest gejem, ale nikomu o tym nie powiedział. Do teraz Był poranek jak każdy inny, ptaki ćwierkały, słońce zaglądało znad drzew i oświetlało mój pokój. Szybko wstałam, gdy zapiszczał budzik, i szybko się rozebrałam, żeby założyć mundur. Granatowa koszula z białym t-shirtem pod spodem, krawat nie jest konieczny, ale decyduję się go zawiązać, bo czemu nie. Zmieniam bokserki i zakładam czarne spodnie wyjściowe, które są trochę obcisłe, ale cieszę się, że tak jest, bo mogę pochwalić się moim pulchnym tyłkiem. Nie miało to większego znaczenia, bo w mojej prywatnej szkole nikt nie jest homoseksualistą. Pobiegłam do łazienki, szybko umyłam zęby i poprawiłam włosy, po czym zbiegłam na dół, minęłam salon i poszłam do samochodu mojej mamy, wsiadając do niej. Mama: Dzień dobry kochanie, śpisz dobrze? Ja: Tak Włączyłem radio w samochodzie, wyjechała z podjazdu i odjechała. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam mijające drzewa. Około 7 minut później dotarliśmy na parking mojej szkoły, podziękowałem mamie i wysiadłem zamykając drzwi. Weszłam do szkoły razem ze wszystkimi i wtedy w tłumie zobaczyłam nową twarz. Zaciekawiło mnie to i zacząłem do niego zmierzać, on poszedł do toalety. Czy wchodzę? Czy odważę się za nim podążać? Tak, biorę zabójstwo i od niechcenia wchodzę. Patrzył w lustro, opierając się o zlew przed sobą. Stałam przy następnym zlewie i patrzyłam na niego. Wow, był uroczy, muscelur, opalona skóra. Decyduję się na pierwszy „ruch” Ja: Hej, jesteś tu nowy? On: C-co..? Spojrzał na mnie, przysięgam, że zauważyłem lekki rumieniec, ale tak naprawdę skupiłem się na jego pięknych brązowych oczach On: T-tak, jestem... Tylko trochę.. wiesz... Nerwowy... Nowa szkoła Ja: Tak, właściwie nie wiem, bo jestem tu przez całe życie Wow, jestem głupi, czy ja naprawdę to powiedziałem? Pierwsze wrażenia... On: P-przepraszam Ja: Nie, nie! Przepraszam, ale uhm... w której klasie jesteś? On: 8 Ja: Ach, ja też. Jaka lekcja na przykład? On: Pan Kurk Ja: To samo, ale czy moglibyśmy zjeść śniadanie? Czuję się trochę dziwnie rozmawiając z tobą w toalecie... On: T-tak, przepraszam Skinąłem głową, po czym odwróciłem się i ruszyłem korytarzem pełnym szafek. Podbiegł do mnie i szedł obok mnie. Zarumieniłam się trochę, ale patrzyłam w inną stronę, aż uczucie zniknęło. Dotarliśmy do stołówki, wzięliśmy tace, zajęliśmy wolny stolik i usiedliśmy razem (obok siebie) po śniadaniowej pizzy i soku pomarańczowym. Odgryzłem swój kęs, patrząc na niego i widząc, że jest już w połowie zjedzony, zachichotałem, przełykając to, co przeżułem i odkładając pizzę Ja: Hah, głodny? On: Heh, tak, przepraszam. Ja: Nie przepraszaj, to dobre jedzenie Oboje się roześmialiśmy. Dzień dobiegł końca, po prostu kolejny dzień w szkole, ale oprowadziłem go trochę po okolicy, wyjaśniając rzeczy i ludzi, a także dając mu wskazówki. Zapytałam, czy chce przyjść, odpowiedział, że zapyta mamę. Zadzwonił do niej, powiedziała, że oczywiście (NA DZIĘKI) i nie przyjechała po niego, bo pojechał ze mną do domu samochodem mojej mamy. Wróciliśmy do domu, pobiegliśmy do mojego pokoju i usiedliśmy. Usiadłem na krześle i włączyłem Xboxa, rzuciłem kontroler na łóżko, chwytając kolejny. Usiadł na moim łóżku i włączył kontroler, ja włączyłem swój. Położyłem to na BOII, on westchnął cicho On: Nie grałem w to od dłuższego czasu, czy jest to kompatybilne z Xbox One? Ja: Tak, stary... A tak przy okazji... Nigdy nie usłyszałem twojego imienia On: Bailey Ja: Ach, cu-NEAT Bailey: Dzięki, a ty? Ja: Tacai, to Tacai Bailey: Słodko Zagraliśmy kilka rund GunGame, jedną CTF (CaptureTheFlag) i TDM (TeamDeathMatch). Spojrzałam na niego, wow, był taki cholernie uroczy Ja: Hej, uh.. walczysz? Bailey: Nie, nie, właściwie dlaczego? Ja: Może moglibyśmy? Jakbym tak naprawdę nie wiedział, dlaczego tego chcę (Kłamstwa, chciałem się zbliżyć), ale po prostu chcę Bailey: Uhh, w porządku, pierwszy, który ustali? Ja: Tak Bailey: Gdzie? Ja: Podłoga? Moje łóżko? Bailey: Łóżko, jest bardziej miękkie Ja: Jesteś włączony Cóż, trwało to przez cały rok szkolny. Mocowanie się, śmiech, rozmowy, co robią przyjaciele. Któregoś dnia, kiedy podszedł i skończyliśmy się kłócić, leżałem na plecach, on na górze i trochę się śmialiśmy, cały czas patrząc mu w oczy. Nastąpiła chwila ciszy, nasze oczy się spotkały, ale nie zareagowaliśmy poza niewielkimi rumieńcami. Pochylił się i pocałował mnie. Był to najdelikatniejszy pocałunek, jaki kiedykolwiek poczułam. Właściwie to jedyny pocałunek, jaki kiedykolwiek przeżyłam, ale był delikatny. Minęło kilka sekund, a on odsunął się odrobinę Bailey: Ja-bardzo mi przykro, ja- Przerwał i zauważył, że moja zarumieniona twarz patrzy mu w oczy. Zrobiłem zdjęcie i szybko się podniosłem, żeby pocałować go w usta. Oboje zarumieniliśmy się mocniej, przekręciłem nas i teraz to ja byłem na górze. Znalazłam się nad jego kroczem i poczułam, jak coś twardego szturcha mnie w pośladek. Ja: Ja-wygrywam.. Bailey: Ty... Nieważne Ja: To nie ja zacząłem Bailey: Mmph.. więc też jesteś gejem..? Ja: Cóż... Biseksualny to jest to, czego użyłbym.. W tym momencie nasze rumieńce przygasły, by powrócić, gdy pochylił się i pocałował moje usta. Byłem zdenerwowany, szybko zszedłem nie tylko z niego, ale także z łóżka. Stałem tam, kilka stóp od łóżka, twarzą odwróconą. Bailey: Ja-przepraszam, że... Ja: W porządku, podobało mi się.. Możemy.. kontynuować..? Bailey: Chciałbym tego Odwróciłem się, aby popchnąć go na plecy i wczołgać się z powrotem na górę z nogami wokół jego talii, jednocześnie unieruchamiając jego ręce, trzymając je nad głową. Splatając nasze palce, gdy nasze policzki płonęły. Pochyliłam się i pocałowałam go delikatnie, wydając sprośne, mokre dźwięki. Oddaje pocałunek, w moim brzuchu pojawiają się motyle, gdy delikatnie ocieram się o jego już urosłe wybrzuszenie ~Ciąg dalszy ~