Szkolne oszołomienie rozdział 6

3.1KReport
Szkolne oszołomienie rozdział 6

Szkolne oszołomienie rozdział 6

Linda i Richard posprzątali i ubrali się. Była już prawie druga. Po uzyskaniu informacji o lokalizacji Sea World, Richard pojechał z Lindą główną autostradą i wysiadł z rampy Sea World.

Po zakupie biletów weszli do środka i zaczęli oglądać niektóre z różnych pokazów i eksponatów. Richard był zaskoczony, gdy Linda zawahała się, przechodząc przez podziemny zbiornik z rekinami. Wygląda na to, że widziała „Szczęki”, kiedy była małą dziewczynką i utworzyła wokół nich wyraźną fobię. Kiedy szli przez podziemną wystawę, była bardzo zdenerwowana i mocno go trzymała. Jak tylko wyszli, powiedziała:

„Dzięki Bogu, że to już koniec. Nienawidzę tych rzeczy”.

– Myślę, że to uniemożliwia nam pływanie w oceanie – powiedział Richard.

– Nie. Możesz chodzić, ile chcesz. Z przyjemnością będę cię obserwował z plaży. I tak muszę popracować nad opalenizną.

Następnie poszli na wystawę pingwinów, a Linda śmiała się z wybryków małych wodnych ptaszków, a potem szepnęła:

„Richard, śmiałam się tak bardzo, że prawie zsikałam się w spodnie i myślę, że lepiej pójdę do toalety”.

Kiedy wyszła z damskiej toalety, powiedziała, że ​​jest głodna i zastanawiała się, czy mogliby coś przekąsić. Zgodził się i poszli szukać restauracji. Po sprawdzeniu wewnętrznej mapy Sea World znaleźli budkę z hot dogami, w której serwowali gigantyczne koszerne hot dogi.

Zamówili dwa, jeden z chili dla niej, a drugi z kiszoną kapustą dla niego. Z dwoma napojami usiedli na ławce pod drzewem i jedli. Linda spojrzała na hot doga, który był ogromny i powiedziała:

„Zastanawiam się, gdzie mógłbym odebrać niektóre z nich?”

"Podobają Ci się?"

„Jest super, a kiedy nie jesteśmy razem, naprawdę przydałaby mi się jedna. Są prawie tak wielcy jak ty. Myślę, że chciałbym wybrać około tuzina”.

„Mając tuzin takich rzeczy, nie będziesz już mnie potrzebował”.

„Nie wszystkie są dla mnie. W wolny weekend w akademiku mogę sprzedać je moim siostrom po dziesięć dolców za każdą. Są o wiele lepsze niż wibratory czy wibratory. Są prawie jak prawdziwe. Richard, wyciągnij "kadłub", żebym mógł porównać rozmiar."

Potem śmiała się jak schizofreniczka, która właśnie opowiedziała sobie dowcip.

„Jedyny problem z tym polega na tym, że kiedy go ssę, dostaję tylko chili”.

Kiedy skończyli jeść, poszli w kierunku „jazdy na Skytower”. Czekając w bardzo długiej kolejce, młody piłkarz ze stanu San Diego mówił bardzo głośno i używał każdego nieprzyzwoitego słowa, jakie przyszło mu do głowy, najwyraźniej po to, by zaimponować swoim kumplom.

– Więc co się wtedy stało, Brad? Jeden z jego przyjaciół zapytał:

„Po prostu znowu ją przeleciałem” – powiedział sportowiec z nadwagą. „Kiedy jej mama weszła do jej pokoju i przyłapała nas, zapytałem ją, czy chce dołączyć. Wybiegła z pokoju płacząc. To była najśmieszniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałeś”.

– Widziałem – powiedział Richard poprawiając Brada.

„Kim do cholery jesteś, staruszku?”

„Czy muszę być kimś, kto poprawi twoją słabą mowę?”

„Lepiej bądź kimś więcej niż tylko tym, jak wyglądasz” – powiedział Brad.

„Bradly jest wokół ciebie wiele kobiet i dzieci. Może powinieneś trochę się wyciszyć i używać mniej wulgaryzmów”.

„Hej suko”, powiedział Brad, patrząc na Lindę, „Czy to twój tatuś. Czy w końcu przywiózł swoją córeczkę do Sea World po tylu latach? Dlaczego nie pójdziesz ze mną, a pokażę ci dobry czas."

— Przeproś ją natychmiast — powiedział cicho Richard surowym głosem.

"Albo co zrobisz staruszku?" zapytał Brad patrząc na swoich kumpli do podziwu.

„Cóż, najpierw każę twoim tak zwanym przyjaciołom zabrać cię do toalety i zmienić pieluchy. Nigdy nie widziałem nikogo tak wielkiego, jak dziecko. Co się dzieje, Bradley, nie wypuszczaj cię z mamusi i taty bardzo często?"

"Pieprz się staruszku." – powiedział Bradley, odchylając rękę do tyłu, jakby zamierzał rzucić podanie.

Linda powiedziała: „Nie, Richard nie”. Ponieważ w pełni spodziewała się, że trzysta myśliwych powali Richarda. Brad wypuścił następnie prawe dźgnięcie, jednak gdy jego pięść zbliżyła się do Richarda, były foka z marynarki poruszył ręką tak szybko, że nikt jej nie zauważył. Richard złapał rękę Brada w locie. Brzmiało to jak kij bejsbolowy łączący szybką piłkę z solidnym uderzeniem. Gdy Richard powstrzymał rękę Brada przed poruszaniem się w żadnym kierunku, powiedział:

„Teraz, Bradley, chcę, żebyś przeprosił młodą damę… w rzeczywistości chcę, żebyś przeprosił wszystkich, którzy byli urażeni tym, że tu jesteś. Daję ci ostatnie ostrzeżenie, Bradley… zrób to teraz”.

„Wiesz, stara mamo…”

Nagle Brad padł na kolana, krzycząc jak trzylatek, który został wysłany do łóżka bez deseru. Richard wyginał palce do tyłu, a jedynym dźwiękiem, który można było usłyszeć oprócz płaczu Brada, było pękanie knykci Brada, gdy kilka kości się złamało.

– Nie chcesz, żebym cię znowu pytał; prawda, Bradley? – spytał spokojnie Richard.

"Nieee!"

– Nie… co Bradley?

"Nie proszę pana?"

"Bardzo dobrze. A teraz co zamierzałeś zrobić?"

Łzy płynęły z oczu przerośniętego młodzieńca, gdy powiedział:

"Przykro mi?"

– Za co Bradley?

„Przepraszam… za… sposób, w jaki się zachowywałem i to, co powiedziałem”.

"I nigdy nie będziesz ………"

"i nigdy więcej tego nie zrobię?"

— Bardzo dobry Bradley — powiedział Richard. "Teraz przeproś młodą damę."

"Tak mi przykro mamo. Szczerze mówiąc, naprawdę nie chciałem nikogo urazić. Proszę wybacz mi."

Kiedy Linda skinęła głową i zmarszczyła brwi, Richard pozwolił mu wstać powoli. Następnie zbliżył się do młodzieńca i szepnął mu poważnie:

– Masz szczęście, że mnie nie rozgniewałeś, bo mogłem cię zabić.

Brad tylko spojrzał na Richarda ze strachem w oczach, trzymając złamaną prawą rękę w lewą.

– Chłopaki – powiedział Richard do dwóch przyjaciół Brada – myślę, że sam się zranił. Może powinieneś zabrać go do gabinetu lekarskiego. Ktoś powinien naprawdę spojrzeć na jego rękę.”

Jego przyjaciele nic nie powiedzieli, ale skinęli głowami na znak zgody i powiedzieli Bradowi, że lepiej już iść. Szybko, w bardzo szybkim tempie, skierowali się do głównej bramy. Richard spojrzał na przejażdżkę Skytower i powiedział:

"Wierzę, że teraz nasza kolej, Linda."

Część otaczającego ich tłumu zaczęła klaskać. Richard wziął Lindę za rękę i powiedział:

„Przepraszam kochanie. Czasami to po prostu za dużo do przyjęcia. Chłopcom, którzy tak się zachowują, należy czasem pokazać, że bycie kretynem może być szkodliwe dla ich zdrowia”.

- Richardzie, byłeś wspaniały. Nigdy nie przepraszaj, że przyszedłeś mi na ratunek.

Weszli na podniebną wieżę i usiedli. Olbrzymia maszyna powoli zaczęła się unosić i obracać wokół szybu, pozwalając wszystkim widzieć na sto mil we wszystkich kierunkach.

Poza piętnastoma minutami Richard rozmawiał przez telefon z panem Yackamurą, ustalając termin spotkania na następny dzień, resztę spędzili oglądając park. Zobaczyli „Killer Whales”, w tym „Shamoo” i kilka innych, które zostały poddane próbie.

Jechali na zjeżdżalni nad zatoką i widzieli pokaz wydry morskiej. Kiedy Richard zobaczył, że Linda ziewa, zasugerował, żeby wyszli i wrócili do hotelu. Kiedy wyszli, Linda zastanawiała się, czy ręka Bradleya kiedykolwiek znów będzie funkcjonować prawidłowo. Założyła się, że w przyszłości będzie patrzył na swoje usta, bo nigdy się nie dowie, czy ktoś może okazać się innym Richardem.

Wracając do hotelu o szóstej piętnaście, Richard powiedział:

- Chcę, żebyś założyła tę nową czarną sukienkę, którą kupiliśmy w Lagunie, do tych czarnych butów na wysokim obcasie. Zarezerwowałam w restauracji na osiem osób.

Linda została poinstruowana, aby najpierw wzięła prysznic, ponieważ nie mieli czasu na nagie zabawy. Niechętnie poszła do łazienki i wzięła prysznic. Po wyjściu Richard wziął prysznic i szybko zaczął się ubierać. Była siódma czterdzieści pięć, kiedy czekali, aż winda zabierze ich do restauracji. Richard spojrzał na Lindę i powiedział:

"Jesteś taka piękna... ja."

„Dziękuję Richard, ty też bardzo ładnie wyglądasz. Podoba mi się twój garnitur. Czarny świetnie pasuje do twojej limonkowej koszuli i dopasowanego krawata”.

Winda zabrała ich na najwyższe piętro, gdzie posadził ich maitre d'. Richard spojrzał na menu i zapytał, czy Linda lubi Chateaubriand? Kiedy spojrzała na niego pytająco, powiedział: To podwójnie gruby, delikatny centralny kawałek polędwicy wołowej, podobny do Filet mignon, tylko moim zdaniem o wiele lepszy. Przygotowują go dla dwojga; z pieczonymi ziemniakami i pieczonymi szparagami oraz małą sałatką, jeśli chcesz; crème Brule na deser."

– Brzmi cudownie, Richardzie.

– W takim razie zamówię dla nas dwojga… dobrze? Linda skinęła głową i sięgnęła po francuską bułkę, którą kelner postawił na stole. W ciągu kilku minut kelner przyjął zamówienie i zapytał, czy chcą wina. Richard powiedział, że chcieliby butelkę rocznika „Dom Perignon” z 1998 roku.

Kiedy wino przyszło, steward nalał każdemu z nich trochę do wysokiego kielicha z fletem. Nie było wzmianki o identyfikacji Lindy, ponieważ była ubrana po czubek i wyglądała na co najmniej dwadzieścia pięć lat. Richard podniósł kieliszek i powiedział: „Do dziewczyny moich marzeń”.

Linda wymamrotała „Dziękuję” i dotknęła okularów z Richardem. Dwie kieliszki, które złączyły się razem, wydały piękny dźwięk gongu, który zawisł w powietrzu, gdy popijali wyśmienitego szampana. Zapamięta dźwięk kryształu przez resztę swojego życia.

W ciągu kilku minut sałatki były na miejscu i zaczęli jeść. Jedzenie było jednym z najlepszych, jakie kiedykolwiek jadła, a teraz poczuła nowy podziw dla tego mężczyzny. Kiedy kolacja była skończona, zeszli z powrotem po schodach. Była dziewiąta trzydzieści pięć.

Richard podszedł do recepcjonisty i odebrał rezerwację na rejs o dziesiątej. „Bahia Belle”, łódź sterownicowa z przełomu wieków w stylu Missisipi, prezentowała taniec, muzykę na żywo, w tym swingujący blues i świetną muzykę taneczną, którą wszyscy mogą się cieszyć. Łódź pływa po wodach Mission Bay, zatrzymując się wieczorem w hotelach Bahia i Catamaran Resort.

Wieczór był pogodny, gdy Richard i Linda stali na molo, czekając na przybicie łodzi. Kiedy weszli na pokład, zabrał ją na miejsce przy barze i zamówił dwie Pina Colada, napój, z którego słynie łódź. Gdy łódź odpłynęła od molo, zespół zaczął grać na żywo, a wspaniała Afroamerykanka zaczęła śpiewać.

„Zazwyczaj nie lubię wokali, ale ona jest bardzo dobra” – powiedział Richard popijając drinka. "Chcesz zatańczyć?"

„Chciałbym z tobą zatańczyć, Rickey”.

Wstał i wyciągnął rękę. Zatoka była bardzo spokojna i bez patrzenia na mijające się światła na brzegu trudno było stwierdzić, czy łódź się porusza. Wokalistka zrobiła bardzo dobre wrażenie na Elli Fitzgerald, nucąc do powolnego zmysłowego rytmu.

Richard mocno trzymał Lindę, jego dłoń znajdowała się zaledwie dwa cale nad jej pięknym zaokrąglonym tyłkiem. Ponieważ nie chciała pokazywać linii majteczek, nie nosiła majtek i on o tym wiedział. Przyciągając ją do siebie, poczuła, jak kadłub ociera się o jej brzuch. Robiła się też gorąca, a jej cipka robiła się bardzo wilgotna.

Muzyka się skończyła i wrócili do swojego stolika. Szampan trafiał do głowy Lindy i czuła się bardzo dobrze. Wiedziała, że ​​poczuje się lepiej później, kiedy kutas Richarda będzie głęboko w niej, pieprząc ją mocno. Musiała uważać, bo bez majtek nic nie było na przeszkodzie, żeby sok ściekał jej po nodze. Była zadowolona, ​​że ​​ma na sobie czarną sukienkę.

- Czy wspomniałem, jaka jesteś śliczna?

„Dziękuję Rickey. Musiałam dobrze wyglądać, bo jesteś bardzo przystojny. Czy wiesz, że bardzo mi podniecasz?”, wyszeptała pochylając się blisko niego.

Richard pochylił się w stronę Lindy i pocałował ją. Nie tylko szybkie cmoknięcie, ale mokry francuski pocałunek, który sprawił, że poczuła mrowienie w szyi i gęsią skórkę. Pocałunek zapisze się w jej księdze rekordów jako jeden z najlepszych, jakie kiedykolwiek miała. Jego język był mile widziany w jej ustach, a ona ssała go, tak jak zrobiłaby to z jego grubym penisem.

— Rickey — zapytała — jak długo będziemy na tej łodzi?

"Dlaczego nie podoba ci się rejs?"

„O tak, ale miałem na myśli kolejną „przejażdżkę”, w której chciałbym z tobą pojechać. Powiedziała z lekkim uśmiechem, jej głębokie dołeczki zdradziły jej motywy.

„Łódź płynie do hotelu Bahia Resort, a następnie z powrotem do katamaranu, gdzie zejdziemy na ląd”.

„Nachyliła się do jego ucha i szepnęła: „Wyokrętuj… czy to inne słowo oznaczające pieprzenie?”

Uśmiechnął się tylko i prawie niezauważalnie potrząsnął głową z boku na bok. Spojrzała na niego niewinnym, pytającym spojrzeniem i zapytała:

"Co, powiedziałem coś złego?"

Zespół naprawdę się w to wkręcił i grał jazzowy kawałek Dixieland, który zespół „Firehouse Five plus Two” rozsławił lata temu. Na parkiecie była tylko jedna młoda para, robiąca "jitterbug" do muzyki, jednak większość par pozostała na swoich miejscach.

Linda z trudem walczyła ze swoimi myślami, pamiętając cudowne ocieranie się ust Richarda o jej nagą cipkę, ssanie jej łechtaczki i lizanie jej warg. Przypominając jego język rzucający się w jej cipkę.

Nagle Richard wyciągnął rękę i chwycił ją za ramię. Niczego nie poczuła, ale miała właśnie spaść z krzesła.

"Czy wszystko w porządku, piękna? Nigdy więcej drinków dla ciebie. Możesz chodzić?"

- Tak myślę. Dlaczego?

— Chodź — powiedział Richard wstając i wyciągając rękę. "Potrzebujesz trochę powietrza."

Odprowadził ją do najbliższego wyjścia i wyszli na pokład. Chłodna, słona bryza zatoki Mission dotknęła jej twarzy w czuły sposób, gdy wdychała piżmowe powietrze głęboko w płuca, a jej cycki wybrzuszały się o kolejny rozmiar miseczki.

„Przepraszam Rickey, myślę, że wszystkiego było za dużo. Napój, szampan. Chyba po prostu nie jestem przyzwyczajony do tak dużej ilości alkoholu”.

"W porządku kochanie. Jak się teraz czujesz?"

- Teraz już dobrze. Powietrze tutaj jest cudowne. Czy to Bahia Resort?

Łódź wpływała na molo, gdzie czekała spora grupa ludzi ubranych w smokingi i suknie wieczorowe. Wtedy Linda zdała sobie sprawę, że była tam młoda dziewczyna w bardzo białej, powiewnej sukni ślubnej. Mocno ściskała młodego mężczyznę, który miał na sobie wypożyczony smoking.

Wiedziała, że ​​jest wynajęty, ponieważ był o wiele za duży jak na jego kruchą sylwetkę. Dziewczyna uśmiechała się od ucha do ucha, jednak młodzieniec miał wygląd więźnia, idącego wolno z celi śmierci w kierunku zielonych drzwi.

Richard zasugerował, żeby przeszli na przód łodzi i nie wchodzili w tłum. Poza panem młodym Linda nigdy nie widziała szczęśliwszej grupy. Weszli do środka, a Linda współczuła młodemu człowiekowi, który patrzył na nią ze strachem w oczach, podświadomie błagając, by ktoś interweniował w jego imieniu. Naprawdę wierzyła, że ​​ostatni raz podjął decyzję tego popołudnia, kiedy powiedział: „Tak”.

Następnie spojrzała na Richarda i wiedziała w głębi serca, że ​​nigdy się nie ożeni. Nie było takiej potrzeby i było zbyt wiele innych rzeczy do rozważenia. Wiedziała, że ​​cieszył się ich wspólnym życiem i gdyby poruszyła temat małżeństwa, pewnie powiedziałby:

"Dobrze, dzięki, ale nie dzięki."

Kto wie, pomyślała, może gdzieś dalej? Wiedziała, że ​​to po prostu za wcześnie, w tej chwili. Gdy łódź odpłynęła od molo w Bahia, poczuła się jak mała dziewczynka, której obiecano wycieczkę do Disneylandu, ale zmierzała w stronę zabawy z prędkością trzech mil na godzinę.

Cipka Lindy bolała Richarda. Nie mogli tego zrobić z przodu łodzi ani w maszynowni. To byłoby łatwe, pomyślała, mimo wszystko, że nie miała na sobie żadnych majtek, żeby im przeszkadzać, że majtki nigdy wcześniej ich nie powstrzymywały.

– Richardzie, czy możemy iść do łazienki czy gdzieś? Naprawdę cię potrzebuję.

„Wrócimy do hotelu za około czterdzieści pięć minut. Wszystko będzie dobrze. Po prostu zrelaksuj się i postaraj się o tym nie myśleć”.

Łatwy dla niego, nie był młodą dziewczyną, która potrzebowała kutasa. Nie miał ociekającej cipki. Czuła, że ​​to wina kobiety przez wieki nie mówiła mężczyznom, jak bardzo chcą i potrzebują seksu.

Pewnie, że niektóre zamężne panie były dziwkami w swoich sypialniach ze swoimi mężami, ale większość mężczyzn zawsze myślała, że ​​kobiety naprawdę wyświadczają im przysługę albo robią to, żeby mieć dzieci, i nie chcą ani nie potrzebują tej przyjemności. Nic dziwnego, że na świecie było tak wielu ludzi, którzy byli pochrzanieni. Linda chwyciła Richarda za silne ramię, gdy łódź płynęła po zatoce.

– Linda, spójrz na światła budynków odbijające się w wodzie. Piękne, prawda?

— Tak… racja, pomyślała… światła. To odwróciłoby jej myśli od jego ładnego grubego twardego kutasa i oszałamiającego seksu. Cholera, ta łódź jest powolna, pomyślała, boleśnie ślizgając się w kierunku ich hotelu i jej ostatecznej satysfakcji. Boże, myślała, że ​​kocha pieprzonego Richarda i wszystko, co z tym związane.

Gdy łódź podpłynęła do molo, Linda poczuła, że ​​może przeskoczyć ostatnie piętnaście stóp z Richardem na ramionach. Była taka gorąca i napalona; myślała, że ​​wszyscy to widzą, jednak na pozór była chłodna i opanowana. Łódź zacumowała i wysiedli. Szła szybko w kierunku windy, kiedy Richard powiedział:

"Zwolnij kochanie, dotrzemy tam."

- Lepiej się pospiesz - powiedziała z uśmiechem - albo zacznę bez ciebie.

Weszli do windy, a Linda złapała go, obejmując go ramionami w pasie, przyciągając go mocno.

– Kochanie – powiedział – pozwól mi odejść na chwilę. Nie mogę dosięgnąć przycisku podłogi.

– Och, w porządku… Pospiesz się.

Drzwi windy zamknęły się zbyt wolno dla Lindy, a potem brzęczały i poczuła, jak powoli ciągną się w górę. Pomyślała, że ​​to już nie potrwa długo, gdyby nie to, że zatrzymał się na trzecim piętrze. Dwóch pasażerów wsiadło i Linda spojrzała na nich ze sztyletami wychodzącymi z oczu. Czy nie wiedzieli, jak bardzo musiała się dostać do pokoju?

Drzwi zamknęły się powoli, a Linda głośno jęknęła. Nie była tego świadoma, dopóki starsza para nie spojrzała na nią w dziwny sposób. Winda w końcu dotarła na ich piętro i złapała go za rękaw, próbując wciągnąć go przez otwierające się drzwi windy.

Richard spojrzał na parę, uśmiechnął się i bezgłośnie wypowiedział słowo:

"Łazienka."

Starsza para uśmiechnęła się i pokiwała głowami, rozumiejąc trudną sytuację biednych dziewcząt, jak wierzyli. Stała w drzwiach ich pokoju, ciężko dysząc, patrząc na Richarda z bólem w zmrużonych, przekrwionych oczach.

Wyglądała na kogoś, kto potrzebował egzorcysty, ale wiedział, że chce po prostu naprawdę dobrego seksu. Richard wyjął portfel z kieszeni marynarki i wyjął kartę dostępu.

"Chodź Rickey, pospiesz się." Powiedziała z sfrustrowanym jękiem.

Gdy drzwi się otworzyły, pociągnęła go za rękaw, prawie nie pozwalając mu zamknąć i zamknąć drzwi. Zaciągnęła go ze sobą na kanapę, nie chcąc tracić czasu na wchodzenie do sypialni. Usiadła na kanapie, a kiedy stanął przed nią, rozpięła mu spodnie i podciągnęła je do kostek. Następnie szarpnęła jego spodenki dżokejowe, aż one również spadły. Poczuł się trochę głupio tam stojąc; miał na sobie marynarkę, koszulę i krawat, podczas gdy dolna część garnituru była wokół kostek.

Linda chwyciła jego penisa, który nie był w stanie erekcji z powodu wszystkich jej dzikich czynności. Kiedy zdała sobie sprawę, że jest wiotki, jęknęła głośno, jakby zmarła przyjaciółka. Szybko złapała go i zaczęła go podnosić, a gdy zaczął się trochę unosić, choć nie wystarczająco szybko dla niej, wzięła go do ust i ssała tak mocno, jak tylko mogła.

Kiedy zaczął znacząco się unosić, puściła go i chwyciła rąbek swojej sukienki, podciągając go do pasa. Kiedy zobaczył jej cudowną cipkę szeroko otwartą i mokrą, przesunął się w dół i umieścił główkę swojego kutasa przy wejściu do jej pochwy.

Kiedy dotknął otworu, jęknęła z frustracją i podeszła, chwytając kanapę i zamykając oczy.

– O Boże Richard – powiedziała prawie ze łzami w oczach – wepchnij mnie i pieprz mnie… proszę… pieprz mnie mocno.

Richard postąpił zgodnie z instrukcją i zaczął wnikać głęboko w nią. Sięgnęła i poluzowała mu krawat, po czym wciągnęła go przez głowę, chwytając go pod nos. Wchodząc i wychodząc z niej, starał się zdjąć marynarkę i koszulę. Jej cipka zaciskała się wokół niego, kiedy przyszła ponownie.

Jednak ponieważ nadal nie była w pełni usatysfakcjonowana, sięgnęła i wbiła paznokcie w jego mięśnie pośladków, jednocześnie owijając nogi wokół jego. W jej entuzjastyczny sposób jej tyłek uniósł się z kanapy, gdy pieprzyła go z powrotem tak mocno, jak tylko mogła. Kontynuowali przez kolejne pół godziny, a po trzech kolejnych orgazmach Richard spuścił się w jej wnętrzu.

Odetchnęła z ulgą i gdyby paliła, paliłaby w tym momencie papierosa, jednak po prostu przyciągnęła go do siebie i pocałowała długo i mokro, doceniając to, co dla niej zrobił.

– Dziękuję… Naprawdę tego potrzebowałam – powiedziała, ponownie go całując.

– Mogę powiedzieć – powiedział z uśmiechem. „Nie sądzę, że będziesz pił więcej napojów alkoholowych. Wystarczy mi bez sztucznej stymulacji”.

Ciąg dalszy nastąpi ...

Podobne artykuły

Opieka nad Liz

Właśnie przeprowadziłem się do nowego miejsca, aby zamieszkać z moją dziewczyną. Spotykamy się już kilka lat, więc stałam się częścią całej rodziny. Wszystkie siostrzenice i siostrzeńcy mojej dziewczyny zaczęli nawet nazywać mnie „wujkiem”. Któregoś weekendu mój przyszły brat i szwagierka wyjeżdżali na weekend, aby odwiedzić znajomych poza miastem. Zabrali ze sobą dwóch chłopców, ale ich córka musiała zostać w domu, aby pomóc w szkolnej zbiórce pieniędzy. Nie chcieli zostawiać jej samej w domu na weekend, a moja dziewczyna musiała wyjechać na konferencję służbową, więc zapytali, czy mógłbym zostać w domu i popilnować Liz w ich imieniu. Dobrze się dogadywaliśmy, a ja...

419 Widoki

Likes 0

Kroniki pochodzenia Suzie – część 2

Część 2 Któregoś dnia byłem w pracy, robiąc to, co zwykle... pracując nad kolejnym dniem bycia (pełnym) gumowym kutasem. Odkąd moi synowie wyrzucili CAŁĄ moją bieliznę. Matt zadał sobie trud zrobienia mi kilku małych pasków przyczepionych do skórzanego klina. To utrzymywało moje wibrator na miejscu i ukrywało mojego fiuta. Bardzo łatwo było go założyć i bardzo szybko odpiąć... jak miło z jego strony! Wyszłam z toalety i zastałam Sue, jedną z pozostałych sprzedawczyń opierającą się o ladę. Spojrzałem jej w oczy i nie mogłem zaprzeczyć temu, co zrobiłem. „Hmmm” zaczęła. „Czy dobrze się tam bawiłeś, Kay?” Mogłam tylko pokiwać głową i...

293 Widoki

Likes 0

KIEDY SIĘ BAWISZ

Zawsze podobały mi się latynoskie kobiety. Jest w nich coś takiego jest bardzo egzotyczny i ekscytujący. Może to jakiś latynoski ogień; Może to słodki kolor ich ciemnej skóry; ich ciemne oczy... coś ... cokolwiek ... Podniecają mnie! Nic więc dziwnego, że mój wzrok przyciąga śniada słodycz młoda szczupła senorita siedząca na krześle przede mną. byłem obserwując ją, z przerwami, odkąd wystartowaliśmy. Nocny lot, Nowy Jork Z miasta do Los Angeles samolotem wypełnionym tylko w połowie. Tyle pustych siedzenia i pasażerowie rozłożyli się, pozostawiając wiele miejsce do manewrowania. Panna Latynoska czyta jakieś czasopismo dla kobiet, może Cosmo, może jakieś inny kawałek puchu...

830 Widoki

Likes 0

Noc picia zamienia się w więcej

Nie było mnie przez kilka miesięcy w podróży służbowej. Niedługo po moim powrocie do domu moja pasierbica wyjechała na lato za miasto, ale wracała do domu z wizytą prawie w każdy weekend. Moja pasierbica ma zabójcze ciało. Ma około 175 cm i waży około 95 funtów. Jest szczupła, ale nie chuda, ma ładny zestaw dziarskich cycków 36C i jędrny tyłek. Lubi pić alkohol, a jej preferencje to wódka. Kiedy była w domu na weekendy, zwykle wypijaliśmy razem kilka drinków i to było wszystko. Czasami proponowała grę alkoholową, czasami jedną z gier alkoholowych, w które grała ona i jej przyjaciele, na przykład...

587 Widoki

Likes 0

Oglądanie i robienie

OGLĄDAM I ROBIĘ John czuł, że zrobił bardzo dobry interes. Kiedy wprowadził się do tego apartamentowca, spotkał się z właścicielem, rozmawiał z nim i przekonał go, aby pozwolił mu pełnić funkcję woźnego/dozorcy/zarządcy rezydenta, wykonującego wszystko, co potrzebne w budynku za 200 dolarów miesięcznego czynszu plus wydatki. Zwykle zajmowało to mu tylko kilka godzin w miesiącu wolnego czasu, a jeśli w tym dniu musiał pracować w dzień powszedni, jego harmonogram pracy jako technika laboratoryjnego w firmie farmaceutycznej można było dostosować – większość rzeczy można było zrobić we wczesnych godzinach porannych. wieczorem lub nawet w sobotę. Mógł tam pracować o każdej porze od...

501 Widoki

Likes 0

Kroniki liceum Succubus, rozdz. 1

Kroniki Liceum Succubus przez Quivera Rozdział 1: Ozdoba okienna 1:25. 4. okres. Tom siedział za biurkiem w kącie i czekał, aż następna grupa uczniów zacznie zgłaszać się na pierwsze zajęcia po obiedzie. O tej porze dnia nigdy nie byli zbyt skupieni i niejednokrotnie przyłapał ucznia przysypiającego podczas zajęć. Przynajmniej ta grupa była jego starszą klasą. Pierwszoklasiści, których uczył podczas pozostałych czterech lekcji, byli znacznie bardziej hałaśliwi. Taka dziwna mieszanka dziecięcych żartów i dramatów nastolatków, z którymi musiał się zmagać, zawsze jakiś nowy problem, który go nie obchodził, ale w jakiś sposób stawał się jego problemem, gdy działo się to w jego...

489 Widoki

Likes 0

Fragmenty mojego życia

Fragmenty mojego życia -- Przebieranki nastolatka Nazywam się Melvin lub Mel w skrócie, chyba że przebieram się za dziewczynę, a potem jestem Melani. Mam 14 lat mieszkam z moją samotną mamą i cieszę się latami, ponieważ nie mam nic do roboty poza realizowaniem mojej pasji, seksu. Są trzy rzeczy, które lubię robić i nie mogę powiedzieć, że wolę jedną lub drugą. Uwielbiam uczucie twardego kutasa w dłoniach i ustach; Uwielbiam czuć gorącą, mokrą cipkę chwytającą mój język i uwielbiam ubierać się jak dziewczyna. W Sklepie Użytkowym jestem dobrze znana z wybierania ubrań dla mojej nieistniejącej siostry. Wygląda na to, że są...

2.9K Widoki

Likes 0

To będzie kosztować

To będzie Cię kosztować Przez lata żartowaliśmy z żoną, że „to będzie cię kosztować”. To nasz sposób na dokuczanie sobie nawzajem. Robimy to nawet na oczach dzieci. Jeśli moja żona chce, żebym skosił trawnik lub wyrzucił śmieci, powiem: „To będzie Cię kosztować”, a ona odpowie: „W porządku”. Potem sięgam i chwytam jej cyc, lekko go ściskając, lub wkładam rękę do jej spódnicy, żeby poczuć jej cipkę przykrytą majtkami. Czasami zapominam to powiedzieć, więc moja żona powie: „Ile to będzie mnie kosztować?” Cóż, pewnego dnia zaoferowałem mojej czternastoletniej córce Jessice trochę pieniędzy na zakupy, a ona powiedziała: „Ile to będzie mnie kosztować?”...

3.7K Widoki

Likes 0

Przełożony oficer

„Chrystus, niech lepiej będzie dla ciebie bardzo dobrym powodem, aby tu być” Chorąży Philips nie miał dobrego powodu, by przebywać w pokoju oficerskim, poczuł, jak serce spada mu do butów bojowych „Odwróć się, kiedy do ciebie mówię chorąży” Chorąży Philips powoli odwrócił się, jego ramiona lekko opadły w porażce, kiedy zobaczył, kto się z nim skonfrontował, zapomniał o prawdziwych powodach, dla których tu jest, właściwie zapomniał o wszystkim – No więc chorąży, co ty, u diabła, robisz tutaj, w Poczekalni Oficerskiej? Kapitan Jean Harigan, jedyna kobieta oficer na statku i nie tylko jest jedyną kobietą oficerem na statku, jest jedną z...

1.9K Widoki

Likes 0

Niebezpieczne 2

Niebezpieczne 2 Leżeli tam przez coś, co wydawało się wiecznością w ciągu zaledwie kilku minut. Ona w stanie transu po swojej męce, on po prostu szczęśliwy, że tam jest, ze swoją zabawką; ta kobieta. Jego twarz w jej włosach, kiedy leżała na nim, prawie zasypiając, kiedy bardziej się odprężała z tym mężczyzną, który tak bardzo doprowadził ją do krawędzi tuż przedtem. Cieszył się tą chwilą; czuł jej ciepło, zapach jej perfum, odurzający go Mógłby leżeć tu z tą kobietą na zawsze, wdychając jej zapach, czując ją ciepło. Ale nie dlatego oboje tu byli. Delikatnie odsunął ją na bok, zsuwając się z...

1.1K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.